Ja mam zdecydowanie inne zdanie niz Pan Gałazka, ktory tuż pow ygraniu przez POstkomuchów wyborów zaczyna gościć na łamach money.pl. Jak specjalista od mącenia wody zapewne....

Wolę warczącego, ale walczącego o interesy ludzi i kraju polityka niz wyuczonego przez nawet najlepszego specjalistę od wizerunku pajaca!!

No chwileczke - to obiecanego przez Platformersów cudu nie będzie ?
Czuje się oszukany obietnicami Donka !
Ale za to pewnie z kopyta ruszy zapowiadana prze posłankę Sawicką z Grupy Trzymajacej Platformę złodziejska prywatyzacja.
Niezłe kwiatki.

wczoraj całkowicie niezauważona została przez pomyje wyborcze rocznica urodzin Zbigniewa Herberta, ktory w latach 80-tych był sztandarowym poetą polskiej opozycji.
W przyszłym roku uchwałą Sejmu będziemy obchodzic rok Zbigniewa Herberta. A ja pamietam zapamietalem jedna ważna jego opinie : > "Michnik jest manipulatorem.
To jest człowiek złej woli, kłamca, oszust intelektualny." <

Czesława Kiszczaka nie uważam za Człowieka Honoru

To ciekawe co Pan pisze. Tak to właśnie jest. Nie względy merytoryczne, nie wiedza, umiejętności i wykształcenie kandydata, lecz to co się wciśnie do głów ludu.
W ostatnich wyborach faktycznie można było dostrzec, że wciskano na siłe chłam do głów i go wciśnięto.
Metoda ta okazała się szególnie skuteczna na młode, jeszcze niewyrobione głowy.
Trzeba było "powarczeć" na gościa, by zaczął mówić:
"damy podwyżki nauczycielom"
"damy podwyżki lekarzom"
"damy podwyżki pielęgniarkom"
"nie sprywatyzujemy szpitali"
"tu dumnie być Polakiem" - tu musiało być największe warczenie, bo kiedyś mówił "polskość to nienormalność"
Jestem ciekawy jak za kilka miesięcy ci młodzi będą odbierać te słowa, gdy zapłacą za uczelnie, itd.

Choćby z tego powodu, że obywatele oczekują od polityków nie tylko, by byli oni lepsi i mądrzejsi od nich, ale także, by potrafili ich rozumieć i byli zrozumiali a nie zarozumiali.


Ojej, nikt rozsądny tego od nich nie oczekuje.
Chyba, że ma Pan na myśli radiomaryjny elektorat PiS-u - blisko połowa z nich ma zaledwie podstawowe wykształcenie, a druga, wykształcona połowa mimo dyplomów jest funkcjonalnymi analfabetami (tzn. potrafią czytać, ale nie rozumieją treści).
I czy zrozumieie polityków jest aż tak trudne? Przecież każdy dziennikarz jest od nich bardziej inteligentny!!!

Myślę, że od polityków oczekuje się, by choć udawali ludzi z honorem, w miarę inteligentnych i rozsądnych. By preferowali ewolucję, nie rewolucję. By likwidowali raczej przyczyny, nie skutki zła. Itd.
Na polityków idą niestety zwykle odpadki - byli wieczni studenci (nie wymienię nazwisk , bo zaszkodziłbym także PO, na którą głosowałem), o mało co magistrzy (chyba nie trzeba pisać o kogo chodzi), nie znający żadnych języków z ojczystym włącznie doktorzy, itd, itp...
Człowiek rzetelny i z honorem polityką zajmować się nie będzie, chyba że ma skłonności autodestrukcyjne a la bohaterowie Wedekinda.

Politycy mogą używać zaj[ebis]tych "kreatywnych", 'spin doctors' . Byle nie za dużo, bo jeśli przesadzą, to upadek będzie bolesny. Przecież ci od PR to też ludzie - może i inteligentni, ale nie genialni. Na pewno omylni, bo jak politycy, żyjący w akwarium swojego środowiska, więc raczej wyobrażający sobie niż znający środowiska innych ludzi, z których składa się społeczeństwo.
Myślę na przykład, że oni pisiory ani ich spin doktorzy nie oczekiwali tego, co przydarzyło się im niedawno...

A Tusk ? Tusk ma duże szanse na sukces - jest eklektyczny, w pewnym sensie bez zasad. Może osiągnąć sukces, jeśli uda mu się uda zintegrować i pogodzić środowiska antagonistyczne, dla których wartością jest sprzeciw wobec recydywy nazizmu i bolszewii, którą zafundował nam PiS. Już dawno żaden polityk nie miał tak z górki, jak on...