axxel
/ 83.143.213.* / 2009-05-19 14:49
nareszcie jakis sensowny komentarz :)
musze jedynie dodac , ze poskie stocznie de facto nie były nierentowne, były zakłądnikiem polityki społecznej, czy socjalnej kolejnych rządów w tym kraju, oraz rozmaitych interesów róznych grup władzy.
przy własciwie przeprowadzonej restrukturyzacji, czyli usprawnieniu zarządzania, oraz zwiekszeniu wydajności pracy, przy kwalifikacjach pracujacej załogi, oraz przy jakości 'produktów' oraz portfela zamówień, stocznie było by stac na samomodernizacje techniczną.
Polityka i politycy maja jednak to do siebie , ze to co spieprzyli staraja sie przezucic na innych. Ale to uroda nie tylko lokalnej (polskiej) polityki.
Nie mozna krytykowac jedynie ostatniego rządu, obiektywnie to poprzednie rządy przyczyniły sie w nie mniejszym stopniu do obecnej sytuacji w przemyśle stoczniowym.
Mnie interesuje to co dzieje sie w podobnych sytuacja w UE, fakt polska zainicjowała ten proces, ale za polska poszły inne kraje, które dotuja swoje nierentowne działy, w celu zachowania tzw spokoju społecznego. podobna sytuacja w przemysłach niemiec w tym stoczniowym, skutkuje jednak programami naprawczymi, przy znacznie wiekszych gwarancjach i dotacjach czy pakietach pomocowych ze strony rzadu niemieckiego. Faktem jest tez ze polskie rządy zmarnowały, okazję do restrukturyzacji przemysłu stoczniowego czy wydobywczego, bojac sie działaczy związkowych. Za co dzisiaj płacą zwykli pracownicy, oraz gospodarki regionów likwidowanych zakładów pracy. Z drugiej strony .. decyzja o likwidacji stoczni, biorac pod rozwagę wszystkie koszty, nie tylko samych stoczni ale kosztów wszystkich kooperantów oraz regionów, była baardzo zła, wręcz nieekonomiczna, kiedy mozna było rozpoczac restrukturyzacje, nawet spóżnioną, ale dająca w efekcie znacznie wieksze korzyści , niz droga poprzez likwidacje, i zaczynanie wszystkiego od nowa.
przykład Szczecina, a raczej skutków jakie likwidacja stoczni w szczecinie w 2002 roku miała dla miasta, powinno byc dosdtatecznie dobrym ostrzezeniem.
Dalej jestem zdania ze decyzja KE była bardziej kwestia polityki niz zasad, oraz (co mozna zauwazyć) sprzyja stoczniom niemieckim.
Na tym polu, polskie starania musiału polec , przed interesem silniejszego, nie jest to zadnym nowum.