Fakty jednak temu przeczą, ekolodzy bowiem natknęli się na przykład na ścięte jesiony, na których rósł granicznik. W rejonie wycinki ornitolodzy znaleźli też chronionego dzięcioła białogrzbietowego...
Nie żebym był przeciw ekologicznym apelom, ale najpierw należało chyba zawiadomić w tej sytuacji prokuraturę. Jest złamanie prawa, są dowody, jest prawny wręcz obowiązek zawiadomienia organów ścigania ciążący na tym, kto taką wiedzę nabył. To dużo skuteczniejsze, gdy DLP wypowiada się w sądzie a nie dla Wyborczej.