DOBRZE POINFORMOWANA
/ 83.24.145.* / 2007-01-09 14:56
Powyższy tekst jest wyrazem tego jak propaganda wpływa na światopogląd człowieka, który o sprawie tak na prawdę nie ma żadnego pojęcia. Nauczyciel może zarobić 2090zł brutto jeśli zostanie nauczycielem dyplomowanym, a to jest obecnie możliwe najwcześniej po kilkunastu latach pracy. Dodatek wiejski, dodatek mieszkaniowy oraz dodatek za trudne warunki pracy dotyczy tylko nielicznej grupy nauczycieli, reszta może sobie tylko pomażyć. Jeśli chodzi o dodatek motywacyjny to owszem określone jest jakieś minimum, ale na wyższe kwoty trzeba się nieźle napracować i jest to praca wykraczająca znacznie poza obowiązki. Jeśli chodzi o staż pracy uprawniający do emerytury to jest to sprawa odchodząca w przeszłość i nie dotyczy już np. 40 latków. Sama jestem nauczycielką z 15 letnim stażem i w swiojej pracy tylko raz spotkałam się z nauczycielką, która była raz na urlopie na podratowanie zdrowia. Tak naprawdę jej wiek uprawnia ją do tego, aby przeszła na emeryturę, ale jak pomyśli sobie jaką będziemaiała ma emeryturę to ratuje się jak może, żeby jeszcze trochę popracowa. Przelicznik emerytury wcześniejszej jest tak niekorzystny dla nauczyciela, że tylko osoby, które zmuszają inne względy do przejścia na emeryturę to robią. Reszta pracuje nadal. 18 godzin lekcji mają nauczyciele w pensum. No i co z tego skoro muszą w domu pacowć drugie tyle (sprawdzanie klasówek, przygotowywanie testów, obliczanie frekwencji, pisanie sprawozdań, uczestniczenie w radach pedagogicznych, zebraniach z rodzicami, wycieczkach). Jest to jedna z grup zawodowych , która musi się stale dokształcać. Tylko, że ja idąc na szkolenie najcześciej muszę za nie zapłacić z własnych pieniędzy. Mało, tego, jężeli godziny szkolenia pokrywają się z moimi godzinami pracy to mam to potrącone z pensji. A przecież w tym czasie inwestuję w jakość swojej pracy, a nie jest na kawie z koleżanką.
Mam pytanie Czy skoro nauczyciele dostają pieniądze z góry to dają im dwa razy więcej. Jakie to ma znaczene? Takie teksty są niepotrzebnym biciem piany. Przecież i tak nauczyciel dostaję za swoją pracę wynagrodzenie raz w miesiącu. A skoro mówimy o pieniądzach to w bardzo dobrej sytuacji jest nauczyciel, który dostaje 2500zł. Nauczyciel po 5 letnich studiach dostaje 800 zł. Skąd ta kwota 5000zł. W życiu o tym nie słyszałam. Może ktoś w ministerstwie tyle dostaje!!!
DOBRZEPOINFORMOWANA.