Forum Polityka, aktualnościKraj

Nauczyciele dostaną po 200 zł podwyżek

Nauczyciele dostaną po 200 zł podwyżek

Money.pl / 2008-01-18 18:23
Komentarze do wiadomości: Nauczyciele dostaną po 200 zł podwyżek.
Wyświetlaj:
danceservice / 83.230.18.* / 2008-02-27 18:26
Dopóki nie będzie strajku z prawdziwego zdarzenia, to nie będzie podwyżek z prawdziwego zdarzenia! Takie straszenie akcjami protestacyjnymi to właśnie jest warte 200zł. Lekarze zastrajkowali i mają co chcieli. To bardzo proste - jak chce dostać 500zł podwyżki to zaczynam negocjacje od 1000zl i sobie mogę zejść do 500zł - tak zrobili lekarze. Mam propozycje: Domagajmy się 50% podwyżki dla każdego nauczyciela i możemy sobie schodzić w negocjacjach do powiedzmy 30% ale nie mniej. Jak będzie 30% w tedy wracamy do pracy.
xx / 195.136.148.* / 2008-02-22 11:07
zamkniemy szkoly tak jak lekarze odchodza od lózek,Nauczyciel zarabia 1700 i dla niego ma byc podwyzka 185 brutto a lekarz zarabia 3000 i ma dostac 5000 . To i to finansowane przez budzet to niech bedzie sprawiedliwe. pielegniarki podwyzki po 700 policja po 500 celnicy 550, sedziowie zarabiaja 5500 i chca 500 czy to nie wstyd dawac nauczycielom 200. WSTYD a te baby w ministerstwie HALL i SZumilas nic nie umieja . Wywalic to doszkoly i dac 185 brutto podwyzki.
KoP / 2008-02-15 19:22 / Bywalec forum
to zdecydowanie za dużo. Jaka praca, taka płaca.
N83 / 62.29.138.* / 2008-03-08 10:38
ok mam nadzieje,że nie masz dzieci, bo skoro taka praca jaka płaca, to powinnam uczyć dzieci, że pierwszym królem Polski był Gucio, a królową Maja!!!
jeśli nie pracujesz w tym zawodzie to skąd wiesz jakie mamy obowiązk, oprócz zajęć dydaktycznych, postudiuj prawo oświatowe, potem wypowiadaj się na forach, w tej kolejności!!!'
piterpiti / 87.207.224.* / 2008-01-18 18:39
jak chcą takie podwyżki to niech zaczną pracować 8 godzin 5 dni w tygodniu - a nie 4 godziny dziennie - i juz mają pełny etat, ktoś powie że z dziećmi ciężko, niech taki jeden z drugim pójdzie do prywatnej firmy zasuwać 8 godzin to się dowie co oznacza słowo praca oraz niech nie otrzymują wynagrodzenia za ferie, wakacje i inne wolne od zajęć dni - wtedy będzie sprawiedliwie
wojtek s. / 83.22.40.* / 2009-02-16 21:46
1.nauczyciela matole obowiązuje 40 godzinny wymiar pracy (zapisy w Karcie nauczyciela)
2. nauczyciel nie ma 2 miesięcy wakacji (odlicz od mojego urlpopu soboty i niedziele)
3. Ty masz 26 dni urlopu plus 4 dni kacowego plus soboty i niedziele tak jak ty mi wliczyłeś
4.zlikwidujmy wakacje i ferie i ja wtedy bede mógł sobie wybrac urlop w listopadzie i moze jak będę godnie zarabiał to polecę sobie do egiptu
e.... / 151.92.176.* / 2009-02-17 12:12

nauczyciela matole obowiązuje 40 godzinny wymiar pracy (zapisy w Karcie
nauczyciela)
- a ja myslalam ze 18-sto godzinny...

nauczyciel nie ma 2 miesięcy wakacji (odlicz od mojego urlpopu soboty i niedziele)
- no nie...zaczyna prace we wrzesniu, w grudniu ma 2 lub 3 tyg wolnego, w styczniu lub w lutym 2 tyg. wolnego, w kwietniu 1,5 tygodnia, pare razy po drodze dlugi weekend i konczy prace w czerwcu...kurcze mozna umrzec z przepracowania!

A to co ponizej zaprezentowali "nauczyciele" to po prostu zalamuje! Ktos taki ma zajmowac sie moim dzieckiem? Ma je pomoc wychowywac? Ktos tak ordynarny i beszczelny, mowiacy o dzieciach "bachor" lub "gowniarz"?
Naprawde rece opadaja...Co za banda...Ja bym nie dala ani grosza a od nowego semestru przenosze moje dziecko do prywatnego gimnazjum, bo to co widze to sie wlos jezy na glowie...
nossss / 83.21.100.* / 2009-06-29 17:18
Bardzo ciekawe obliczenia. Nie wiem tylko skąd takie informacje? 18 godzin to są godziny dydaktyczne. Jestem polonistą i mój realny czas pracy to 60 - 65 godz. tygodniowo. W te wolne dni, które z taką skrupulatnością są wyliczone (dodam, że nieprawdziwie!!!) sprawdzam np. 70 matur próbnych (po 30 min. każda), dwa trzy razy w roku. Nie znam nikogo, kto pracowałby ciężej ode mnie. Co do ordynarności, to jej nie zauważyłam w powyższej wypowiedzi, do której się pani ustosunkowuje. Mi się raczej włos na głowie jeży od takich ludzi jak pani. Roszczeniowość, brak szacunku do innych, no i kłamanie jak z nut. Współczuję nauczycielom z prywatnej szkoły.
nos2 / 83.21.100.* / 2009-06-29 17:17
Bardzo ciekawe obliczenia. Nie wiem tylko skąd takie informacje? 18 godzin to są godziny dydaktyczne. Jestem polonistą i mój realny czas pracy to 60 - 65 godz. tygodniowo. W te wolne dni, które z taką skrupulatnością są wyliczone (dodam, że nieprawdziwie!!!) sprawdzam np. 70 matur próbnych (po 30 min. każda), dwa trzy razy w roku. Nie znam nikogo, kto pracowałby ciężej ode mnie. Co do ordynarności, to jej nie zauważyłam w powyższej wypowiedzi, do której się pani ustosunkowuje. Mi się raczej włos na głowie jeży od takich ludzi jak pani. Roszczeniowość, brak szacunku do innych, no i kłamanie jak z nut. Współczuję nauczycielom z prywatnej szkoły.
bejbi / 81.219.148.* / 2008-06-19 22:12
chyba naprawdę nie masz pojęcia,co to znaczy być nauczycielem.......ja niestety wiem to z autopsji i z mojego doświadczenia wynika,ze jest to najbardziej niewdzięczny zawód na świecie.......dokształcasz się,nocami sprawdzasz bazgroły cudzych dzieci,martwisz się o ich sytuacje rodzinne i nikt ci za to nie podziękuje,bo przecież "tak musi być"........,jeśli tobie nie płacą za wakacje,to gdzie ty pracujesz?-i tak jak napisał już ktoś na tym forum-co z tych wakacji,jesli nie ma za co wyjechac...........?
zibinio / 89.229.69.* / 2008-03-25 12:37
idioto jeden! ja pracuję jako nauczyciel więcej niż 40 godzin! i to efektywnie bo ciągle z dziećmi za które odpowiadam! a ty połowe czasu pracy se bimbasz i o************ się! więc nie zabieraj głosu jak nie masz pojęcia o realiach w szkolnictwie!!!!!!!!!!!!!!
zbulwersowana / 77.114.3.* / 2008-02-21 19:26
możesz iść do pracy w szkole i zobaczysz ile pracuje nauczyciel widzę że nie masz pojęcia o pracy w szkole
Nauczycielka2008 / 77.114.3.* / 2008-02-21 19:22
możesz iść do pracy w szkole i zobaczysz ile pracuje nauczyciel widzę że nie masz pojęcia o pracy w szkole
LL / 83.19.157.* / 2008-02-19 23:00
Przed pracą w szkole pracowałem w prywatnej firmie w księgowości i owiele lepiej czułem się po 8 godzinach tam niż po 5 w szkole. Zmieniłem zawód bo myślałem że będzie lepiej -troche się pomyliłem
x1x / 212.160.194.* / 2008-02-15 15:38
Zanim stałem się nauczycielem pracowałem w różnych prywatnych firmach i studiowałem, wydałem na kształcenie tyle kasy, że przy naszych pensjach nie zwróci mi się do emerytury, co z tego, że mamy ferie, wakacje a nie ma za co wyjechać
W ferie prowadzimy zajęcia w szkole dla dzieciaków a w wakacje wyjeżdżam za granice do roboty żeby przez rok (do następnych wakacji) jakoś funkcjonować pod kątem finansowym

Zanim coś napiszesz zastanów się najpierw
belfer / 83.11.239.* / 2008-02-04 17:47
Cymbale. Nie pisz bzdur jak nie zaznasz szczegółów. Nauczyciel musi ciągłe dokształcać się, poprawiać zeszyty, wykonywać za darmo wiele prac zleconych przez dyrektora i innych wynikających z regulaminu szkoły. W wolnych chwilach przemyśleć wiele kwestii związanych z organizacją własnego warsztatu pracy, rozwiązywania problemów wychowawczych, dydaktycznych, opiekuńczych. To nie praca w prywatnej firmie i bezduszne, często bezmyślne wykonywanie poleceń bossów. To też nie praca z łomem, łopatą, kielnią i innymi wyszukanymi narzędziami. To coś więcej. Ale żeby to coś zauważyć, trzeba prezentować wyższy poziom intelektualny. Cymbał dostrzega tylko jednostkowe konkrety. Ale nie martw się. Większość tak ma. Nawet niektórych ministrów to dotyka bardzo boleśnie.
radbor / 89.230.249.* / 2008-02-02 21:51
jesteś pajac bo praca nauczyciela nie kończy się z chwilą zamknięcia klasy. Następne 4 godz. trzeba wypracować w domu. Ponadto w dni przez wszystkich uważane za wolne jesteśmy do dyspozycji dyrektora. A wywiadówki a kołka imprezy okolicznościowe rady pedagogiczne itd itd
belfer / 91.189.37.* / 2008-01-23 19:53
Nie chce mi sie nawet tego komentować. Lubie swoja pracę- jest moją pasją, pracuję w przedszkolu.
Cóż tam- 20 lat. Jestem nauczycielem dyplomowanym. Obecnie zarabiam 1600 zł.Wszystkie kusy, warsztaty, studia podyplomowe finansowałam ze swojej kieszeni- no , przesadziłam- kieszeni męża, bo z mojej pensji nie byłoby mnie na to stać. Jak czytam takie bzdury, to robi mi się słabo.-po pierwsze -proszę Pana/i przedszkole jest placówką nieferyjną- o czym Pan powinien wiedzieć- nie mam ferii, ani wakacji- tylko 35 dni urlopu do wykorzystania wyłącznie w okresie urlopowym przedszkola, a ten określa organ prowadzący- a więc w lipcu lub w sierpniu. Po drugie pracuję po 5 godzin dziennie z dziećmi, a resztę czasu tj, ok. dwóch godzin przeznaczam na przygotowanie do zajęć. Może to śmieszne , ale zapraszam do 30- sto osobowej grupy 4-5- latków na 5 godzin !!!! Zobaczymy ile mądralo wytrzymasz. A poza tym skoro nam tak dobrze " trzeba było nosić książeczki"- a nie gwizdać na gołębie!!!
czarna zuza / 83.21.176.* / 2008-01-21 22:12
Skoro to jest tak łatwy, dobrze płatny zawód to proszę zatrudnić się jako nauczyciel. Pensje i praca są tak wspaniałe , że brakuje wykwalifikowanych nauczycieli. Nikt nie chce pracować? Dlaczego? Młodzi ludzie wolą wyjechać za granicę niż pracować w naszej Oświacie. I jeszcze tylko dodam, że nauczyciel zatrudniony jest nie na 18 godzin- etat tylko na 40 godzin. 18 godzin są to godziny dydaktyczne a reszta jest do dyspozycji dyrektora ( rady pedagogiczne, spotkania z rodzicami, rady szkoleniowe, koła zainteresowań, wycieczki klasowe, wyjazdy itp. Pozdrawiam i życzę powodzenia " w jakże łatwym , dobrze płatnym i przyjemnym zawodzie nauczyciela"
nauczyciel z pęsją 1000 i kredytem mieszkaniowym / 80.48.4.* / 2008-01-21 17:52
ignorant i tyle....wielki pracuś się znalazł..posiedziałbyś paree godzin z gimnazjalistami to byś śpiewał jak skowroneczek i popadł w alkocholizm...k pewnie szukał nowej pracy szybko...idiota
justyna.k / 79.188.223.* / 2008-01-19 17:45
Tak naprawdę to nauczyciel pracuje dużo więcej jak 4 godz dziennie przez 5 dni w tyg.Ja pracuję w placówce opiekuńczo-wychowawczej. Pracuję 4-5 dni tygodniowo po 8-12 godzin.Pracuję w soboty, niedzielę,święta(system pracy ciągłej). Tak ,,wielką,, podwyżkę jak ą proponuje się nauczycielą to niech p.mister Hall daje swoim podwładnym albo niech to będą podwyżki dla posłów i ministrów.Tylko żeby od takich pieniędzy nie poprzewracało im się w głowach i nie przestali pracować.
kagemaru / 2008-01-18 19:39
Masz ignorancke rozeznanie w temacie, który komentujesz... Jeśli nie masz pojęcia, o czym piszesz, to lepiej nie pisz... Bycie nauczycielem, to jedna z gorszych "fuch" jaka może kogokolwiek spotkać. Nie polecam. Skąd wiem? Ano miałem nieprzyjemność pracować w tym zawodzie przez pewien czas... Jeżeli ktoś chce doznać poczucia frustracji w ekspresowym tempie - polecam, gwarantowane.

Obecnie pracuję w administracji po 8 dziennie i przyznam, że jeszcze nigdy się tak świetnie nie bawiłem: 0 problemów, a po tych 8 godzinach papa problemy! Właściwie to nawet nie wiem, za co oni mi płacą w tej firmie...

Jeśli chodzi o nauczycieli, to rzeczywiście powinno się zwiększyć im etaty do 30 h przynajmniej: 22 h uczenia, 8 na przygotowanie się, poprawę prac domowych itp. Wtedy automatycznie wzrosłyby zarobki i zadowolenie tejże grupy społecznej. Schemat, o którym piszę jest realizowany w UK i zdaje egzamin. Dodać należy do tego dni przeznaczone na szkolenia wewnętrzne, które odbywają się przynajmniej 1x na miesiąc...

Może zamiast domagania się gwiazdek z nieba, ktoś rzeczywiście wziąłby się za reformę naszego systemu?
Elendir / 2008-01-18 21:31 / Łowca czarownic

Obecnie pracuję w administracji po 8 dziennie i przyznam, że jeszcze nigdy się tak świetnie nie bawiłem: 0 problemów, a po tych 8 godzinach papa problemy! Właściwie to nawet nie wiem, za co oni mi płacą w tej firmie...

Firma prywatna, czy też państwowa?
JK@ / 213.227.75.* / 2008-01-18 19:32
'Spatrzona sprawiedliwość!!!' Po pierwsze, niech zatem 'jeden taki z drugim' przynosi codziennie testy i wypracowania do domu, opracowuje projekty europejskie, spotyka sie z rodzicami popołudniami, ma kilka godzin tygodniowo tzw okienek za które nie dostaje gratyfikacji finansowej, doskonali sie dodatkowo za własne pieniądze, nie ma możliwości wypadów na miasto i zakupy w godzinach pracy, no i niech też 'taki' nie ma możliwości dzwonienia po rodzinie i znajomych czy też serfowania po necie. A swoja droga: piękna ta życzliwość Polaka, nie mam ja niech nie maja i inni. A najlepiej niech nie ma nikt tylko ja....
Zielarz / 2008-01-18 18:23 / Uparty Gracz Giełdowy
Bon oswiatowy to dobry pomysl. jest to cos posredniego pomiedzy calkowita odplatnoscia za nauke (na co nie jestesmy jako spoleczenstwo gotowi) a systemem w ktorym nie ma zadnej kontroli nad "jakoscia" nauczania (ktory wlasnie mamy). Czemuz ten pomysl nie pasuje naszym nauczycielom ? bo trzeba byloby zwolnic tych "zlych" hmmm ...
zwiazki zawodowe - powinni tego zabronic.
królewna śnieżka / 83.13.185.* / 2008-02-22 12:49
Najlepiej to żebyśmy my nauczyciele zrzekli się swoich wynagrodzeń na rząd PO , TO bylby prawdziwy CUD obiecany przez Tuska i jego bandę.
LL / 83.19.157.* / 2008-02-19 23:10
A co ma bon do zwalniania nauczycieli? Bon spowoduje tylko ze uczen jakiby nie byl bedzie dostawal same dobre oceny zeby rodzic go nie przeniósł bo kase zabierze. Male szkoły się zamkną. I ogolnie bedzie to kolejny bubel za ktory ktos zgarnie kase.
anakha / 2008-02-22 12:38 / Bywalec forum

Bon spowoduje tylko ze
uczen jakiby nie byl bedzie dostawal same dobre oceny zeby
rodzic go nie przeniósł bo kase zabierze


Przemysl co napisales / napisalas ... jezeli bedzisz mial / miala dziecko to priorytetem dla Ciebie bedzie dobre jego wyksztalcenie czy posiadanie przez nie dobrych ocen ?

Najnowsze wpisy