Masz ignorancke rozeznanie w temacie, który komentujesz... Jeśli nie masz pojęcia, o czym piszesz, to lepiej nie pisz... Bycie nauczycielem, to jedna z gorszych "fuch" jaka może kogokolwiek spotkać. Nie polecam. Skąd wiem? Ano miałem nieprzyjemność pracować w tym zawodzie przez pewien czas... Jeżeli ktoś chce doznać poczucia frustracji w ekspresowym tempie - polecam, gwarantowane.
Obecnie pracuję w administracji po 8 dziennie i przyznam, że jeszcze nigdy się tak świetnie nie bawiłem: 0 problemów, a po tych 8 godzinach papa problemy! Właściwie to nawet nie wiem, za co oni mi płacą w tej firmie...
Jeśli chodzi o nauczycieli, to rzeczywiście powinno się zwiększyć im etaty do 30 h przynajmniej: 22 h uczenia, 8 na przygotowanie się, poprawę prac domowych itp. Wtedy automatycznie wzrosłyby zarobki i zadowolenie tejże grupy społecznej. Schemat, o którym piszę jest realizowany w UK i zdaje egzamin. Dodać należy do tego dni przeznaczone na szkolenia wewnętrzne, które odbywają się przynajmniej 1x na miesiąc...
Może zamiast domagania się gwiazdek z nieba, ktoś rzeczywiście wziąłby się za reformę naszego systemu?