Mieczyslaw
/ 2010-05-26 07:49
/
Uznany Gracz Giełdowy
Na Wall Street nerwowo, ale Dow Jones obronił poziom 10 tys. punktów (opis)
25.05. Nowy Jork (PAP/AP, Reuters) - Wtorkowa sesja na Wall Street przez większą część dnia stała pod znakiem kontynuacji ostrej przeceny akcji z poprzedniego dnia, a indeks Dow Jones spadł poniżej ważnej z psychologicznego powodu bariery 10.000 punktów. Jednak końcówka notowań przyniosła dynamiczne odrabianie strat i w efekcie sesja zamknęła się tylko lekkimi zmianami, a S&P wyszedł nawet na plus. W centrum uwagi inwestorów były tym razem groźba konfliktu zbrojnego na półwyspie koreańskim oraz problemy banków w Hiszpanii.
Tuż po otwarciu sesji Dow Jones spadał o 250 punktów i przełamał bez problemów poziom 10.000 punktów. Wyglądało na to, że na rynek nadchodzi kolejna w ostatnich dniach fala paniki i handel zamknie się dużymi spadkami w ślad za giełdami w Europie, które potraciły we wtorek po 2-3 proc. i część z nich jest już na najniższych poziomach od ośmiu miesięcy.
Jednak ostatnie minuty handlu na Wall Street to zdecydowany atak strony popytowej i po nerwowych nastrojach sprzed kilku godzin nie pozostał już ślad.
Na zamknięciu sesji Dow Jones Industrial spadł o 0,23 proc. do 10.043,75 pkt.
Nasdaq Comp. zniżkował o 0,12 proc., do 2.210,95 pkt.
Indeks S&P 500 wzrósł o 0,04 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.074,03 pkt.
Wtorek był kolejnym dniem umacniania się dolara wobec innych najważniejszych walut. W efekcie taniały surowce, w tym ropa naftowa.
Amerykańscy inwestorzy z niepokojem nasłuchują informacji z półwyspu koreańskiego. Południowokoreańska agencja Yonhap podała, że przywódca Korei Płn. Kim Dzong Il postawił armię w stan gotowości bojowej. Agencja powołała się na obserwatorów w Korei Płn. Jak jednak podał Reuters, w północnokoreańskich mediach dostępnych za granicą nie ma mowy o takim rozkazie Kim Dzong Ila.
Napięcia na Półwyspie Koreańskim narastają, od kiedy pod koniec marca br. na Morzu Żółtym zatonął południowokoreański okręt wojenny ze 104 ludźmi na pokładzie, z których udało się uratować 58. Na podstawie oględzin wydobytego z morza wraku Seul oraz Waszyngton twierdzą, że okręt zatopiła północnokoreańska torpeda.
Kolejny dzień w centrum wydarzeń znajdowały się wieści z Europy, tym razem o kłopotach sektora bankowego w Hiszpanii.
Cztery hiszpańskie banki połączą się, powstanie jeden, z aktywami 135 mld euro, i będzie piątą największą grupą finansową w Hiszpanii. Rynek obawia się, że tego typu działania mają uratować hiszpańskie banki przed problemami z zadłużeniem.
We wtorek inwestorzy otrzymali kilka najnowszych danych makroekonomicznych. Część z nich była lepsza, a część - gorsza od oczekiwań.
Indeks zaufania amerykańskich konsumentów wzrósł w maju 2010 roku do 63,3 pkt z 57,7 pkt w poprzednim miesiącu po korekcie - wynika z raportu Conference Board. Analitycy spodziewali się, że indeks w maju wzrośnie do 58,5 punktów.
Wskaźnik aktywności wytwórczej Richmond Fed spadł w maju do 26 punktów z 30 punktów odnotowanych przed miesiącem. Analitycy spodziewali się, że w maju indeks wyniesie właśnie 26 punktów.
Z kolei indeks cen domów S&P/CaseShiller wzrósł w marcu o 2,35 proc. rdr i wyniósł 143,35 punktów.Przed miesiącem indeks wzrósł o 0,66 proc. rdr po korekcie. Analitycy spodziewali się, że w lutym indeks wzrośnie o 2,5 proc. Indeks S&P/CaseShiller obrazuje ceny nieruchomości w 20 największych miastach Stanów Zjednoczonych. (PAP)