2011-01-18 19:56:13 | 178.36.50.* | łobi
A niby w czym się mylę? Podaję dane, jakie każdy widzi...
---------------------------------------------------------------------------
Mylisz się matole we wszystkim. Nie rozumiesz deklu nawet tak prostych rzeczy jak to, że dane, które tak tendencyjnie przytaczasz i którymi się wiecznie onanizujesz są już przez rynek dawno zdyskontowane i w cenach a rosnąc obecnie kupuje on poprawę i przyszłość, którą przewiduje na podstawie dużo subtelniejszych wskazówek. ale aby te subtelności rozumieć i przewidywać trzeba mieć jakiś spryt, jakąś inteligencję i przeniliwość, a ty jesteś tylko buraczanym tępolem o wrażliwości kafla chodnikowego, który potrafi jedynie bezkrytycznie łykać sensacyjne nagłówki mediów żerujących na pesymizmie i takich podatnych nań idiotach jak ty
nie rozumiezsz kretynie innych elementarnych rzeczy, na przykład takich, że bezrobocie, którym tak ciągle się onanizujesz, to najbardziej spóźniony wskaźnik i reaguje na poprawę koniunktury dopiero na końcu
podniecasz się drukowaniem pieniędzy kompletnie nie rozumiejąc tępolu, że wydrukowano zaledwie 0,5% gotówki w światowym obiegu, czyli przysłowiowa kropla w morzu
onanizujesz się deficytami podczas gdy deficyty państw istnieją od stuleci i są spłacane w normalny sposób na przestrzeni dziejów w toku rozwijającego się wciąż świata (bez ciebie)
nawet bankructwa państw i mocarstw w przeszłości nie zakłócały w poważniejszy sposób rozwoju światowej gospodarki
jesteś tępy jak but i wyjątkowo męczący dla otoczenia
gdyby świat składał się z takich lękliwych nieudaczników jak ty to wciąż siedzielibyśmy w jaskiniach, ognisko byłoby szczytem współczesnej techniki a koło istniałoby tylko w opowieściach science fiction o przyszłości
bogaci mawiają, że biedni są biedni bo wciąż widzą tylko to co może się nie udać, zamiast traktować przeciwności jak wyzwania i okazje dla rozwoju. stanowisz idealną definicję biedaka i loosera, radiomaryjna pokrako
co z tego, że podajesz dane, jak kompletnie nie rozumiesz ośle jak rynek je interpretuje, co one w ogóle znaczą w kontekście jakiejklwiek rzeczywistości, pomijając już to, że po prostu maniulujesz tymi danymi
jesteś wyjątkowo tępym mułem o paranoicznej mentalności
a jeśli prawdą jest, że jesteś koniem trojańskim samego moneya to pozostawię bez komentarza tę wyjątkowo żenującą sytuację. w sumie jaki serwis takie jego konie trojańskie