Teżgracz
/ 80.48.62.* / 2010-12-16 15:37
No i co z tego? Czy od dziś się zaczęły takie komunikaty? Nie, już wszyscy się przyzwyczaili, że ktoś tam będzie kręcił nosem a to na rentowność obligacji jakiegoś państwa, a to jakaś agencja obniży rating innego państwa (ale tylko troszkę, by nie było paniki), itd....
A mimo tego u nas i w usa były bardzo duże wzrosty, przy których spadek 1 czy 2 % to będzie pikuś.
Nie chce mi się liczyć, ale gdybyśmy np. od nowego roku wystartowali od 2700 (a co tam, niech eSkowicze też coś mają z życia) i szli przez cały rok w takim tempie, jak od początku grudnia (czyli solidne wzrosty, minimalny spadek), to pewnie na koniec 2011 bylibyśmy w okolicach 4000. Może ktoś się pobawi w obliczenia?