Chichot historii
/ 83.5.212.* / 2009-04-21 23:12
Miedź to jeszcze się nie zaczęła, a już się skończyła. Chiny kupiły 300 tys. ton na zwiększenie rezerw państwowych i jednoczesnego pozbycia sie nadwyżek dolarowych (a nie w wyniku fizycznego popytu ze strony gospodarki, bo ten jest mizerny, z powodu załamania eksportu i przeinwestowania w sektorze nieruchomości), żeby się uniezależnić od spekulujących funduszy, które jak się dowiedzieli o tym zakupie, to wywindowały cenę miedzi na zasadzie musztardy po obiedzie. Dziś miedź w Sanghaju spadla o dopuszczalny dzienny limit 5%, bo podobno rząd zaczął uwalniać rezerwy, z powodu zbyt wysokich cen, a producenci wyrobów zwrócili się w kierunku złomu miedzi, który jest tańszy, bo w kryzysie nie ma popytu, wiec pompowanie cen surowców, to czysta aberracja. TE wybryki doprowadziły właśnie do obecnego kryzysu, ale niektórzy jak widać niczego się nie nauczyli i nie potrafią wyleczyć się z chciwości.