Bylem w weekend na Litwie, stagnacja totalna, nad jeziorami nikogo nie ma, w sumie mały kraj, ale jednak widzę jaki Polska zrobila skok przez te lata. Niestety Litwin wjechal w nasze auto w tyl czesciowo go rozbijajac, (swoj niemal skasowal). W Ogrodnikach Lit po 1,26, spowrotem 1,18, ceny wysokie, przyjeżdzają do Polski,po prostu zastój jak nie wiem, ktory widzialem na wlasne oczy. Tymczasem w Polsce jednak widac ze sie cos dzieje, 36 mln to ponad rzad wielkosci wiecej niz tam, takze nie jest zle. Miasta rozkopane, kostki nowej generacji, calkiem mile zaskoczony jestem Naszym nadwislanskim krajem