Początek radosny, a koniec żałosny
/ 178.36.22.* / 2011-05-06 01:57
QE doprowadziło do hiperinflacji i krachu w gospodarce, dolar przez to stracił mocno na wartości, przez co coraz więcej państw przestało traktować go jako walutę rezerwową. Doszło do tego, że nie dawało się już dłużej żyć za pożyczone, bo z powodu wyprowadzenia produkcji do Azji, jego osłabienie nie pomagało zarabiać poprzez eksport, a import mocno drożał, tak że w końcu by nie było go czym sfinansować. Dlatego zmuszeni byli przebić balon spekulacyjny, który w ostatnim okresie nakręcał hossę na giełdach, a zakończył się jednocześnie carry trade na jenie z powodu potrójnej katastrofy i ogromnych kosztów, które Japonia musi sfinansować, a gospodarka Chin ma podobne problemy do Stanów, z powodu silnego powiązania z dolarem, jak i podobnego modelu finansowego, poczynając od kredytów, poprzez rynek nieruchomości po rynek akcji. Najlepiej widać o ile i jak sztucznie na tej fali wzrosły nasze spółki surowcowe, kiedy ceny rosły, z nimi podaż, fizyczny popyt spadał, co doprowadziło do nagromadzenia rekordowych zapasów, z którymi nie bardzo wiedzą, co teraz robić...
To wszystko doprowadzić musiało do kolejnego mocnego kryzysu, jeszcze większego jak kredytów subprime, a masę funduszy, które w owszcym pędzie za zyskiem na ślepo i na lewarach inwestowały w surowce i ta cała masa pieniądza została zmarnotrawiona i teraz nie mają na zwrot pożyczek, przez co będą zmuszeni wyprzedawać, wszystko pozostałe, żeby je pokryć, zanim w końcu zbankrutują...