jb
/ 82.210.148.* / 2010-06-07 23:24
Spadek na początku maja wyglądał jak korekta, pózniej było odbicie, tyle, że po szybkim odbiciu nastapił równie szybki spadek i pogłębienie korekty. To jeszcze wyglądało na głęboką korektę, po której należało by się spodziewać zdrowego wzrostu... a tu zamiast tego tylko słabe odreagowanie i kolejne pogłębienie spadku... później mała konsolidacja, która jednak zakończyła się wybiciem dołem, ktore po lekkiej zmyłce na dzisiejszym otwarciu zakończyło się dalszym osówaniem w drugiej połowie sesji. Zakończyło się o mniej niż procent od minimum z maja, które jest jednocześnie minimum ponad półrocznym. Minima z jesieni są niewiele niżej i łatwo będzie je przebić. Do tego Q3 przeważnie nie jest dobry dla giełd i gospodarki, sytuacja ekonomiczna w Europie jest marna, w Polsce druga fala powodzi, CHF wysoko udezy w posiadaczy kredytów hipotecznych w tej walucie, którzy ledwo związali koniec z końcem przy poprzedniej fali osłabienia CHF. Ich domowe budżety są jak wały powodziowe przesiąknięte w poprzedniej fali powodziowej, które teraz są znacznie słabsze. W Niemczech rząd robi cięcia, żeby mieć kasę na ratowanie Greków, co wkurza uczciwie pracujących obywateli, a powoli w kolejce ustawiają się kolejne krraje z dziurami w budżecie. Jak długo w tych warunkach mozna uklepywac dno na poziomie 1040-1100?