Oszołomowaty
/ 89.229.72.* / 2010-09-26 23:00
Na dobranoc. Od MAtki Kurki:
"...Od rana zdążyłem się przywitać kacem po czosnku, bo przyrzekłem swojemu organizmowi, że poza polopiryną niczym więcej truł się nie będę. I tak tylko z pozoru się uzewnętrzniam zamiast przejść do rzeczy, z pozoru ponieważ powszechnie się uważa, że kac po alkoholu to jest morderca, a taki tam czosnek następnego dnia samo zdrowie. Nic podobnego kac po czosnku nie jest mniejszy, co najwyżej inny. Że co? Że nadal nie widać związku i sensu? Jest związek i sens, spokojnie, niech się rozbujam, dopiero wstałem i bez kawy piszę. Związek jest taki, że przerabiać można na dwa sposoby. Można przerobić klasycznie, jak klasyczny jest kac po wódzie, czyli przerobić normalnego na wariata. Normalnego tudzież takiego, co jest nerwowy, nie potrafi być miły i z nikim się dogadać, do tego robi mnóstwo głupstw, słowem można przerobić Jarosława Kaczyńskiego na psychicznego. Jego i każdego innego, nawet bardziej ciężki i zupełnie normalny materiał. Można tak, ale można inaczej, znaczy odwrotnie, wziąć psychopatę i przerobić go na normalnego, kochającego do rany przyłóż i tak też zrobiono z Donaldem Palikotem. Mnie jest już wszystko jedno, ponieważ Kaczyńskiemu nie powierzyłbym straganu na bazarze, dopiero co Polski, natomiast Donaldowi Palikotowi najchętniej dałbym w ryj, tak bez słowa, po prostu podszedł i wyrżnął w mordę. Przy takim podejściu jestem skłonny do szeroko pojętych kompromisów. Mogę się zgodzić, że Kaczyński nie jest trudnym surowcem do przerobienia, może nawet ma naturalne predyspozycje, które trzeba tylko uwolnić. Nie będę też protestował, kiedy strona przeciwna powie, że Tuska dałoby się wyleczyć, zamiast przerabiać, niech będzie i tak.
Tylko po co komu te wszystkie kompromisy, co by było, gdyby było, patrzmy na to co jest. Mamy przerobionego na wariata Jarosława Kaczyńskiego i mamy psychopatę Tuska wyprofilowanego na polityka co się dzieckiem zajmie i staruszkę podetrze, dla niego to telewizyjny pikuś. Pytanie! Co jest bardziej społecznie niebezpieczne, normalny przerobiony na wariata, czy psychiczny ukształtowany na słodziutkiego wodza? No jak dla mnie obie wersje są niebezpiecznie, z tym, że wersja przerabiania na wariata, jest niebezpieczna detalicznie, w takim sensie, że każdego z nas można przerobić. Trzeba jednak przyznać, że detal to nie hurt, hurtowo rozprowadzanie psychopatii, nie żarty. Do tego dodajemy inną rzecz, taką mianowicie, że w procesie przerabiania na wariata obowiązuje czujność. Gdy tylko wariat p*******, albo mu się odbije, zaraz wszystkie telewizje pokazują: „O! Jaki wariat!”. W druga strona przerobiony psychopata przejechał kota i telewizji widzimy jak psychiczny roni łzy, tylko nie widzimy, że płacze nad zadrapanym zderzakiem. Dalej widzimy relację, w której ekspercko się udowadnia, że kot sam się wpakował pod koła, a że na wstecznym dla pewności został potraktowany, to co najmniej pięciu docentów weterynarii potwierdzi, że dla dobra kota wsteczny był użyty. Wątroba wyszła sierściuchowi przez okrężnicę, dlatego koniecznie trzeba było przejechać po przeponie, aby pod wpływem wytworzonego podciśnienia, organ trafił na swoje miejsce. Nie wierzysz? Patrz 150 eksperckich opinii na temat tego jak Kaczyński zabił samolot i w ogóle nie ma znaczenie, że Ruscy pozabierali skrzynki, telefony i stenogramy z wieży. Lud za psychopatą p****** pod kołdra z zachwytu, ma takie teorie jakie jest w stanie pojąć.
Cała ta powiastka luźno powiązana ma zobrazować dwa wydarzenia, jedno nieistotne jak sobie właśnie znudzony oglądam, a jest to zjazd KC partii p********* pod kołdrą i druga rzecz, o której głośno od wczoraj, za sprawą posła Halickiego. Proponuje taki eksperyment, żeby nie słuchać przerobionego psychopaty, to znaczy słuchać jednym uchem, a przed oczyma mieć wywiad Halickiego i parę innych wywiadów. Kiedy psychol mówi, że jego partia to nie miejsca dla realizowania osobistych ambicji, zaraz należy przeczytać fragment, w którym poseł Halicki relacjonuje, że: „nie lubi grać z Donaldem w piłkę, bo lubi grać w piłkę”. Kiedy psychopata mówi o demokratyzacji w partii p********* pod kołdrą, to warto przeczytać blogi i wywiady z: Piskorskim, Rokitą, Olechowskim, Gilowską, a za chwilę Palikotem i Schetyną. Gdy psychol mówi, że trzeba być czujnym i żeby koledzy zdławili w sobie pychę, to już nie cudze, ale psychola gadanie do gazety warto sobie przypomnieć, gdzie stoi, że: „PO nie ma z kim przegrać tych wyborów”. Psychol gada, on non stop gada, on gada jak psychol, przejeżdża koty i poprawia na wstecznym. Gada, bo wie, że w TV pokażą reklamówkę, nie zaplecze. Uprzedzam kolejny raz, że detaliczny wariat Kaczyński, na każdym kroku diagnozowany, to nawet nie pryszcz, ale wągier, nie żadne zagrożenie dla Polski. Psychopata lansowany jako ordynator, to jest dopiero dom wariatów poza wszelka kontrolą. Jeśli się komuś nie chce czytać, analizować, dochodzić, wystarczy popatrzeć na tę fałszywą gębę, na te rozbiegane wyłupiaste od fałszu oczka