Mason i Cyklista
/ 89.229.206.* / 2015-02-16 10:53
Empik do tej pory szukał pieniędzy w kieszeniach klientów (olbrzymie marże) i płacąc grosze pracownikom. Rabunkowe marże doprowadziły w końcu do upadku. Tak się właśnie dzieje, jeżeli nie "dorabiasz się" małą łyżeczką czyli mniejszymi marżami przy większych obrotach ze względu na konkurencyjne ceny. Empik przez lata ignorował tę zasadę i kończy, jak widać. Jak w czasach zakupów internetowych można utrzymywać tak wysokie narzuty? Czy Empikiem zarządzają dyletanci i idioci? Niewielka marża to atrakcyjne ceny, atrakcyjne ceny, to większy ruch i obrót.Krzywa Laffera jest zrozumiała nawet dla gimnazjalisty. Po przekroczeniu pewnego progu zyski czy obrót muszą i spadają. Obligacje? A kto kupi obligacje bankruta? Trzeba było nie być tak zachłannym, dobrze traktować pracowników i dobrze im płacić, żeby ich utrzymać. Długo pracujący w takim miejscu pracownik po pewnym czasie staje się nieocenionym doradcą klienta, bo nabywa wiedzy. W księgarni, sklepie muzycznym itp. jest to podstawa. Podszkolić ich jeszcze w technikach miękkiej sprzedaży i nie ma siły, by to padło. Poniewierany i źle opłacany pracownik nie zachęci swoją niedolą i skwaszoną miną do kupienia czegokolwiek. Jednak w Empiku traktowanie i wynagradzanie pracowników, to już legenda. Dzisiaj Empik płaci wysoką cenę za ignorancję.