Głupota jednak ma skrzydła i lata
/ 212.160.118.* / 2011-09-01 10:19
Bzdury, bzdury, bzdury. Jakim prawem pozbawia się przyszłych sześciolatków równego startu w życie. Czy to nie jest dyskryminowanie tej najsałbszej grupy społecznej. Przeczytajcie sobie co dzisiaj pisze gazeta prawna. Według pani "minister" 77% szkół jest przygotownych na przyjęcie sześciolatków - to ja się pytam dlaczego tylko 17 % z bieżącego rocznika idzie teraz do pierwszej klasy - czyżby rodzice nie zauważyli tych wychwalanych przez "minister" wielkich zmian. DLaczego kosztem naszych dzieci próbuje się wprowadzić sztucznie utrzymanie etatów dla nauczycieli - czy ktoś się zastanowił co będzie po roku 2012 kiedy znowu zabraknie dzieci do nauki w pierszych klasach. Wtedy dopiero zwolnicie nauczycieli. Według Gazety prawnej w bieżącym roku idzie do pierwszych klas 380 tys. dzieci w tym 17% z rocznika sześciolatków. Jak "minister" sobie wyobraża edukację za rok i lata następne rocznika który będzie liczył ponad 700 tys. uczniów. Co z ich rónym startem w życie, do gimanzjum, liceum na studia na rynek pracy. Dlaczego pozbawia się nasze dzieci możliowści wyboru i skazuje na bezsilne oczy i chore pomysły "minister". Komu nasze dzieci zawiniły.
A na koniec dodam opinię wychowawczyń w zerówkach, które mają łączone obecnie sześcio i pięciolatki - otrzymały właśnie nowy program nauczania i kompletnie nei wiedzą co zrobić, bo całkowicie zakazano w nowym programie nauki dzieci literek itp. tylko zabawa. Czy dla dziecka 6 letniego to nie jest strata czasu. Kiedy się nauczy czytać w pierwszej klasie. Dlaczego "minister za wszelko cenę chce wdrożyć swoje kuriozalne pomysły, czy pozostawienie rodzicom wyboru jest takie trudne, skoro szkoły są tak doskonale przygotowane to dlaczego nauczyciele również protestują przeciw tym pomysłom. Skoro szkoły są tak świetnie przygotowane to rodzice powinni chcieć posłać swoje dzieci do nich wcześniej, a bieżący rok pokazuje, ze szkoły są przygotowane na jekieś 17%. Wstyd żeby statystyki poprawiać sobie kosztem najsłąbszych - wstyd Pani "minister".