Oszołomowaty
/ 212.14.45.* / 2010-09-03 13:58
Kolejna manipulacja ścierwa nazywanego Wyborcza:
"..."Rozpaczą po śmierci brata nie można tłumaczyć oskarżeń, które Jarosław Kaczyński rzucił na Bronisława Geremka i Tadeusza Mazowieckiego."- grzmi wiodący tytuł prasowy, pod znaczącym, acz w tym medium oklepanym tytułem "Manipulacje Kaczyńskiego".
Prezes PiS nazwał wczoraj komisję "grupą ludzi o znanych nazwiskach, z autorytetem", których dobrej woli nie kwestionuje. Po czym zarzucił im, że mieli "inny plan, plan kompromisu, który gdyby go realizować, okazałby się pozorem, który szybko by się rozwiał". I zakończył, że postawa "chcieć więcej" prowadzi do wygranej, a "chcieć mniej i być bardziej ostrożnym, to droga do kapitulacji".żródło
Gazeta lansuje tezę że słowa Kaczyńskiego odnosiły się do zapisu mówiącego o "kierowniczej roli partii". Oczywista manipulacja.
Jarosławowi Kaczyńskiemu chodziło o próbę storpedowania strajku opisaną przez Andrzeja Kołodzieja:
Kołodziej został zaproszony do Wałęsy: "Poza nim byli tam doradcy - Mazowiecki, Geremek, Celiński. Po krótkiej rozmowie przedłożyli mi tekst oświadczenia, odwołującego strajk i zaproponowali, abym jako zastępca Wałęsy również to podpisał... powiedzieli, ze przemawiają za tym poważne względy i zaczęło się straszenie sowieckimi czołgami. Twierdzili, ze jeśli dziś nie odwoła się strajku, jutro czołgi będą na ulicach... - Mamy doskonałe źródła informacji i jesteśmy pewni, że tak się stanie - przekonywali Kołodzieja doradcy. - Ściągacie nieszczęście na kraj.
..."