jak oszalały, więc GDZIEŚ ta wirtualna kasa musi się podziać. Przy okazji ten geniusz ekonomii tworzy kolejną bańkę. Ale to nie ma przecież znaczenia. Ważne, że "wychodzimy z recesji" okradając ciułaczy z oszczędności. No, ale ktoś w końcu musi "zapłacić za kryzys" :)