Witamy,
Zapraszamy wszystkich do odwiedzenia portalu www.24ehh.com. Jest to serwis przygotowany tylko i wyłącznie dla inżynierów. Zawiera oferty pracy z największych firm polskich i zagranicznych. Tworzymy ciągle rosnącą bazę ogłoszeń, stwarzając tym samym, nowe możliwości dla inżynierów.
Oto kilka ogłoszeń z naszego portalu:
" Dyrektor produkcji
* Konstruktor silników elektrycznych
* Kierownik utrzymania ruchu drogowego
* Specjalista ds. systemów embedded
Więcej ogłoszeń na stronie www.24ehh.com oraz na fan page`u : http://www.facebook.com/24ehh?ref=hl
Zespół www.24ehh.com

tak qr ,,,wa ja jestem inżynier i od ponad pół roku nie mogę nic znależć. co za qr ...wa pisze te bzdety. mgr inż. budownictwa- moge dupę sobie tym wytrzeć

Trzeba było robić coś na tych studiach a nie tylko prześlizgiwać się z roku na rok... Osoba która na studiach ciężko pracowała nie ma problemu ze znalezieniem pracy. Nie chodzi tutaj też o prestiż uczelni bo i tak uczymy się z tych samych książek. Zmarnowaliście te lata więc poszukajcie sobie innego zawodu.

Ja, podobnie jak koledzy (i koleżanki), skończyłem renomowaną państwową politechnikę z tradycjami i osiągnięciami, które zajęły wiekopomne miejsca w histroii techniki światowej... Skończyłem ciężki i zdawałoby się nowoczesny kierunek. Średnia 5. Angielski czynny na wysokim poziomie, również techniczny. Mam całkiem spore doświadczenie gdyż pracuję w zawodzie od 3 roku studiów. Roboty nie mogę dostać od pół roku mimo iż codziennie przeglądam około 20 stron interenetowych w Polsce, UK i Skandynawii. Dodatkowo zacząłem przeszukiwać "sieć" i wyłapywać firmy, w których ze względu na kwalifikacje, mogłbym pracować i wysyłam zapytania o rekrutację.

Pieniądze jakie oferują firmy to 1500 - 1800 netto. Czy jeżeli się na to nie godzę to czy oznacza to, że mam wygórowane oczekiwania? Stałych opłat mam 800-1000zł miesięcznie. Do tego doliczmy paliwo, ubezpieczenie, jedzenie... nawet na ciuch nie starczy.

Najbardziej bolesna jest argumentacja: "Pan nic nie umie i wszystkiego będzie Pan się musiał nauczyć". Tak? To jakim cudem spełniłem 15 pozycji w dzile "wymagania". Jakim cudem oni ode mnie chcą studiów, języka, doświadczenia, prawa jazdy... skoro ja nic nie umiem? To niech wezmą lumpa spod Biedronki - też będzie musiał uczyć się od zera bo nic nie umie.

ta jasne....a świstak siedzi i zawija.......

Kolejny propagandowy, kłamliwy artykluł - majacy na celu przyciagniecie przyszłych studentów.

Prawda jest taka, ze nawqrwiasz sie na polibudzie z tymi popaprancami, nie naucza Cie tam niczego konkretnego co bedziesz mogl wykorzystac w realnym swiecie, a pozniej ZONK - brak pracy.
Pracodawcy maja kosmiczne wymagania, znalezienie pracy w zawodzie to nie lada wyczyn, a zarobki marne.
Dlatego apeluje do młodych ludzi NIE IDZCIE NA POLIBUDE - oszukaja Was tak samo jak oszukali mnie i wielu innych ludzi.

Polska myśl techniczna dawno odeszła w zapomnienie. To, co sie teraz produkuje to nic innego, jak przedmioty, które już istnieją. Nastała era kopiowania wszystkiego przez wszystkich. Po co tworzyć coś nowego od podstaw, jsśli można zmienić nieco już isniejącą rzecz (zazwyczaj tylko z wyglądu) i gotowe.
Dlatego pytam: po co komu inżynier po dobrej szkole technicznej? Już odpowiadam: nikomu, bo dobry inzynier jest poprostu za drogi i pracodawcy wolą pierwszą lepszą małpę ze znajomością (najlepiej) dwóch, bądź wiecej języków obcych przyuczyć troche w rysunku technicznym i gotowe. Powstaje inżynier z prawdziwego zdażenia. Tak to niestety jest, że inżynier obowiązkowo ma umieć języki obce, a nie koniecznie wiedzieć do czego służy suwmiarka.
Nie rozumiem również tego człowieka, co ma firme na śląsku od czterech lat i ma problemy ze znalezieniem dobrego specjalisty. Jeśli jednak oferje na stanowisku inżyniera śmieszne pieniądze, za które sam nie chciałby pracować, to dlaczego dobry specjalista miałby się skusić. Dlatego zgłaszaja się do niego ludzie, którzy rzeczywiście mogą mało umieć, bo chca gdzieś się czegoś nauczyć i traktują to jak staż, a nie poważną pracę. Jak to się mówi: jaka płaca, taka praca! Inżynierów jest pełno (tych dobrych i tylko papierowych), wystarczy ręke wyciągnąć. Sam miezkam w Poznaniu i to właśnie w tym mieście jest największy stopień bezrobocia wśród młodych absolwentów. A autor tego tekstu jest źle poiformowany, albo ma lekko przestarzałe informacje z lat 50-tych, kiedy to rzeczywiscie Polska potrzebowała inżynierów. To są poprostu kpiny i wyssane z palca dyrdymały!!!

Ja też skończyłam dobrą panśtwowa Politechnikę z niezłym wynikiem i cóż mi pozostało jak narazie bezrobocie :( Inżynierowie najbardziej poszukiwani wielka wielka wielka ściema :( Robicie nagonkę bo nie macie kogo uczyć maskara Zorientujcie się na rynku pracy dla inżynierów ! Sama szukam pracy po całym kraju i nic jestem załamana :( Teraz mgr inż. można wsadzić sobie w kieszeń :( i po co przez 5lat było się męczyć mogłabym skończyć jakaś socjologię i tak byłabym w tym samym miejscu bez pracy i bez nadzieji na pracę :( Wtyki , znajomości i tyle dajcie równe szanse wszystkim :(

Ciekawe dlaczego jeszcze nie widziałem artykułu o tym, że brakuje redaktorów??? Medialne pajace sobie konkurencji nie chcą robić, tylko robią nagonkę np. na umysły ścisłe typu '' idźcie sobie studiować na politechnikę'', itp.