Kwestia wielkości kapitału jednego i drugiego. Kapitał spekulacyjny ma o tyle sens o ile wykupuje
akcje na rynku pierwotnym oraz o tyle o ile chce być dobrym zarządcą jako współakcjonariusz. W innym wypadku, giełda jest jak bazar albo kasyno, sprzedać kupić, potargować się można, albo obstawiać właściwe numery czy stawiać na właściwe karty. Albo, gdy wpompowywuje trochę pieniędzy dla rodzimych akcjonariuszy, którzy sprzedając drożej swoje udziały będą za to mogli otworzyć firmy, co jest częstym przypadkiem, gdy były makler zakłada firmę i staje się zarządcą. Zatem taka ucieczka jest dużą stratą.