Interesująca statystyka. Największą szansę na bycie ofiarą zabójstwa mamy w...rodzinie. Narzędziem będzie nóż, sprawca będzie pijanym bezrobotnym mężczyzną. A wszystko to w mieszkaniu.
Już inaczej patrzę na wujka Zenka, a w sobotę rodzinna impreza ;-)
Dosyć żartów- konkrety :
http://policyjni.gazeta.pl/Policyjni/1,91152,7545396,KGP__ofiarami_zabojstw_sa_glownie_krewni.html