kiedyś trzeba zacząć :),
po prawdzie nadają się wszystkie, a najlepszy jest ten który przynosi największy zysk ;),
ale na sam początek to może zorientuj się czy bank w którym masz rachunek ma tfi, ja w ten sposób zacząłem, chyba tak najprościej, będziesz się pewniej czuć,
poczytaj prospekty - albo w necie, albo z oddziału, zacznij od mniejszych kwot, i "bezpieczniejszych" fundów - obligacji, papierów dłuznych (ale tu też się można naciąć - vide idea tfi), wrzuć sobie np 1-2 tys na akcyjne i obserwuj jak i co się dzieje, większość na te wyżej wspomniane, ale nie likwiduj lokaty jeżeli masz - przynajmniej połowę pozostaw,
no i czytaj, obserwuj, chyba na początek aż nadto.