prezydęt
/ 178.37.91.* / 2013-02-17 14:17
Nikt przy zdrowym zmysłach nie pojmuje, dlaczego szacowny uczony dał się złapać na lep Kaczyńskiego. Pewnie dlatego, że zbliżenie do władzy, nawet iluzoryczne, osłabia niektórym zdolność racjonalnych relacji z rzeczywistością.
Czyżby Pan przesypiał wykłady na WUML-u ?
1. Nikt przy zdrowych zmysłach nie pojmuje
2. Płaskoń pojął
3. Zatem ?
"Gdy mówisz: to jest stara, źle pomalowana ściana, osądzasz ją metafizycznie, wyodrębniasz chwilę obecną. Gdy natomiast mówisz: to błyszcząca, ładna, nowa ściana, to mylisz się z punktu widzenia chwili obecnej bo ściana jeszcze taka nie jest; ale z dialektycznego punktu widzenia masz rację, ponieważ będzie taka jutro. Gdybyś powiedział, że ludzie sowieccy mieszkają w starych chałupach, pełnych robactwa, skłamałbyś, mimo że przeważnie tak jest. Jeśli natomiast mówisz, że ludzie sowieccy mieszkają w nowych, pięknych domach, mówisz prawdę, pomimo że w rzeczywistości niewielu mieszka tak dzisiaj. Widzieć w dniu dzisiejszym to, co będzie jutro — to widzieć dialektycznie. (...) Komuniści - po pierwsze - sami przyznają, że wszelkiego rodzaju kłamstwo jest dla nich moralne, gdy służy potrzebom partii; po drugie - mają w zwyczaju widzieć rzeczy "dialektycznie", czyli twierdzić, że już obecnie są tym, czym w myśl swej doktryny mają być w przyszłości." (Józef Maria Bocheński: Lewica, religia, sowietologia. Morex, 1996, s. 247-249.)