Oszołomowaty
/ 212.14.45.* / 2010-05-31 14:29
Podpatrzone:
"/...Trzeba zapytać o tożsamość Platformy Obywatelskiej. Czy jest to jeszcze partia konserwatywna, czy już lewicowa, czy cały czas była bezideowa. Zasadne wydaje się również postawienie kwestii: kto pierwszy porzucił projekt budowy IV Rzeczpospolitej? PO czy PiS?
Doprawdy trudno się w tym wszystkim połapać. Marek Belka został kandydatem Bronisława Komorowskiego na prezesa NBP, Włodzimierz Cimoszewicz doradza premierowi Tuskowi, wcześniej Danuta Hübner zdobyła z listy PO mandat eurodeputowanej. Widać sezon transferowy trwa. Od razu przypomina mi się piosenka Andrzeja Rosiewicza o chłopcach radarowcach, którzy ostatecznie okazali się przebierańcami.
Czy to Platforma Obywatelska się zmienia, czy swoistą polityczną metamorfozę przechodzą sztandarowe niegdyś postacie lewicy? Nikt się nie zmienia… Kwaśniewski , Cimoszewicz, Belka są w istocie jak krowa, która nigdy nie zmienia poglądów. Ich, bowiem najbardziej pierwotny, wewnętrzny, naturalny pogląd się nie zmienił. Oni zawsze byli bezideowi. Pragmatyczni, ale w sensie sukcesu własnych karier. Trochę łaskawiej należy tu potraktować Cimoszewicza, którego od czasu do czasu stać było na myślenie propaństwowe. To polityk wywarzony i odpowiedzialny. Ale nie zmienia to rzeczy, że nie lewicowy, a bynajmniej nie w znaczeniu społecznym.
Mówienie o Kwaśniewskim, Belce, Hübner, czy Cimoszewiczu ludzie lewicy, socjaldemokraci jest totalnym nieporozumieniem. Wrażliwość społeczna tych osób nie wyróżnia ich na tle innych polityków, nie jest eksponowanym priorytetem. No może jedynie w sferze werbalnej. W praktyce nie posiadają oni swoich własnych poglądów, a ludziom bez poglądów zawsze łatwiej się dogadać…
To co dziś łączy Platformę Obywatelską i sztandarowe niegdyś ikony lewicy, to dominująca w całej europie zachodniej lewicowa kultura. Ci ludzie wyróżniają się właśnie ze względu na pewien paradygmat kulturowy, a ich zapatrywania społeczno-polityczne schodzą na dalszy plan. Tymczasem kultura lewicowa to kultura postmodernistyczna – nihilistyczna i bezideowa. Obydwa pojęcia: lewicowość kulturowa a postmodernizm można traktować niemal, jako pojęcia synonimiczne. Symbolem zaś postmodernistycznej kultury może być krowa, która nigdy nie zmienia poglądów, bo zawsze utylitarnie dopasowuje je do potrzeb i sytuacji.
Platforma Obywatelska się nie zmieniła. Konserwatywna była jedynie w wymiarze wizerunkowym, aby pozyskać tradycjonalistycznych wyborców i „przelicytować” PiS. Nigdy nie traktowała poważnie projektu IV Rzeczpospolitej, który paradoksalnie wyszedł właśnie z jej środowisk. Zresztą w rzeczywistości w ogóle takiego projektu nie było, a jedynie diagnoza ułomności III Rzeczpospolitej. Politycznie PO zawsze była bliższa lewicy niż prawicy. Po lewicowej stronie sytuuje ją ta sama kultura, moda, styl.
Kwaśniewski, Cimoszewicz, Belka są ludźmi zmierzchu PZPR. To co w tamtych czasach stanowiło o przynależności do komunistycznej partii, to nie poglądy, lecz chęć zrobienia kariery. W latach osiemdziesiątych PZPR była formacją już całkowicie bezideową, nastawioną jedynie na konsumpcję władzy. Obawiam się, iż podobne zagrożenia rodzą się przed Platformą Obywatelską.
..."