ZOMBI (mala tragedia wielkiego Narodu)
I. P i e k i e l k o
ZOMBI: „...na Komorowskiego...”.
ŻONA: Wara!! Pożar!! Nasz dom się pali!! Szybko na ulice!!
ZOMBI: „...na Komorowskiego...”.
ŻONA: Ratuj dzieci!! Ratuj mnie!!
ZOMBI: „...na Komorowskiego...”.
ŻONA: Ratuj majatek!!
ZOMBI: „...na Komorowskiego...”.
ŻONA: Ratuj swoją d..e!!
ZOMBI: „...na Komorowskiego...”.
ŻONA: (uciekajac) No i czart z tobą!!!
RATOWNIK (wbiegając): Hej! Panie! Trzymaj sie za mnie! Szybko z domu!
ZOMBI: „...na Komorowskiego...”. Tyś z sondażowni?..
RATOWNIK: Jam ratownik! Szybko z domu, dopoki nie za pożno!
ZOMBI: „...na Komorowskiego...”. Tyś z Wyborczej?..
RATOWNIK: Jam ratownik! Zaraz się spalisz! Z domem i ze mna razem!
ZOMBI: „...na Komorowskiego...”. Przyniosłeś mi ulotke ze sztabu PO?..
RATOWNIK: Przynioslem ci ratunek! Życie!! Jam ratownik!!!
ZOMBI: „...na Komorowskiego...”.
RATOWNIK (uciekając) No i czart z toba!!!
CZART: ...Jam z toba...
II. P i e k l o
ZOMBI: „...na Komorowskiego...”.
CZART: To nasz kandydat...
ZOMBI: „...na Komorowskiego...”. Tyś Tusk?...
CZART: Jam czart. I dlaczego nie zechciałeś by cię uratowali? Na jakiego czarta?..
ZOMBI: „...na Komorowskiego...”.
K U R T Y N A................