Niech władze RP się cieszą, że ludzie oddają z 80 % swoich zarobków na ich kaprysy: limuzyny BMW po 650 tys. zł, marmurowe budynki, luksusowe meble itp. To jest chore, tylko dojenie z ludzi. Nie dość, że PIT, akcyza,
VAT na wszystko i inne opłaty za np. tablice rej., to jeszcze zwiększają nadzór nad ludźmi. Oni mają ciepłe posadki w Sejmie i Senacie, siedzą po 6 kadencji, zarobili 3 mln zł, a naród na nich pracuje. Nienormalny to system jest. Niedługo dacie się zakolczykować jak bydło, bo władza którą sami wybieracie, uzna to za stosowne. Niewolnikami jesteście, nic się nie zmieniło od czasów starożytności.