Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Katastrofa wyciągnie Japonię ze stagnacji?

Katastrofa wyciągnie Japonię ze stagnacji?

Money.pl / 2011-03-14 06:57
Komentarze do wiadomości: Katastrofa wyciągnie Japonię ze stagnacji?.
Wyświetlaj:
Joasia83 / 46.134.27.* / 2011-03-18 19:41
Pomożcie na pomocdlajaponii.com.pl, prosze poprzesyłajcie adres tej strony swojej rodzinie i znajomym, trzeba im pomóc :( Trudno znaleźć odpowiednie słowa w takich chwilach… Mam olbrzymią nadzieję, że Japończycy znajdą w sobie wystarczającą ilość sił by stawić czoła zarówno materialnym skutkom kataklizmu jak i sytuacji polityczno – gospodarczej, która dopiero się ukaże w całej swej okazałości. Drodzy Japończycy, jestem całym sercem z Wami! Joasia.
analityk starszy BBH / 212.14.47.* / 2011-03-17 08:51
zarobily dlatego bo w USA nie uległ zniszczeniu ani jeden domek
jednorodzinny, fabryki pracowały pełną parą na rzecz
pochłaniajacego każdy produkt rynku Światowego a szczególnie
rynku Europejskiego. Zupełniej inaczej wyglądało to z punktu
widzenia krajów totalnie zniszczonych. Podobnie jest z Japonią.
Podawane szacunkowe straty stanowią jakieś procenty 25 - 35%
tego co faktycznie Japonia stracila. Nie podaje się liczb
rzeczywistych aby nie załamywać duch narodu oraz nie dawać
informacji dla konkurencyjnych producentów które natychmiast
wypchnęłyby Japonię z ich rynków zbytu w określonych produktach
Amerykanin / 81.219.28.* / 2011-03-16 08:28
I to sie zgadza, a cymbalow nie brakuje. Nic sie nie przejmujcie bo USA czy UE wpompowaly w rynki biliony USD czy EUR bez jakiegokolwiek pokrycia i uzasadnienia, to japonia wpompuje bo ma uzasadnienie. Gospodarki kapitalistyczne zmierzaja to totalnego bankructwa, i tego nie da sie ani uniknac ani tez zatrzymac. To jest przeznaczenie, a przeznaczenie jest nie do zatrzymania. Japonia jest poczatkiem tego procesu i musimy sie z tym pogodzic. Jeszcze przed tygodniem zglaszali pretensje do Rosju o wyspy kurylskie, teraz prosza o pomoc. Gospodarka USA i Japoni to Slon na glinianych nogach.
cez123 / 212.14.47.* / 2011-03-15 08:40
gospodarczy kraju totalnej katastrofy przyrodniczej z groźbą zagłady wiszącą nad kilkoma prefekturami Japonii. Należałoby zafundować Polsce zrzut jakieś jednej bomby atomowej. Wtedy kraj ruszyłby z kopyta i ludziom żyłoby się dostatniej i w ogóle byłoby lepiej po jakichś 100 latach.
Tylko ostatni cymbał lub propagandzista piszący na zamówienie mógł wysmarować taki artykuł.
rysio rysio pl / 212.14.47.* / 2011-03-15 08:32
sukcesu nawet wtedy gdy wokół wszystko wali się i pali. Nie sądziłem że aż tylu jest w RP zatrudnionych w propagandzie zaklinaczy rzeczywistości.
Józio z Gombrowic / 83.29.2.* / 2011-03-14 21:29
To tak jak po II wojnie światowej, budowy ruszyły z kopyta także w Polsce. W parę lat moherki odbudowąły kraj i STOLICĘ z pałacem kultury i stadionem X-lecia, zbudowąły Nową Hutę, przemysł stoczniowy, zelektryfikowąły kolej - ale teraz to wszystko leszcze z lemingami przesrrr.aaa.ały - i jeszcze nabrały wielka kupe kredytów i narobiły masę dłusgów- na to już żadne tsunamii nie pomoże, tylko trzeba czekać na NOWEGO Piłsudskiego żeby tych zaprzańców przegonił z naszego kraju.
Arnolfini / 83.25.139.* / 2011-03-14 22:07
Najlepszą karą dla ciebie Józiu byłoby żyć w latach tego cudownego odbudowywania. Gdybyś teraz Józiu, ty i tobie podobni, zechcieli łaskawie zredukować swoje potrzeby do poziomu tych, na których zaspokojenie mogli liczyć Polacy w latach 40-50, a całą resztę swoich dochodów oddać państwu bylibyśmy pierwszym cudem gospodarczym. Ale ty przecież nie masz pojęcia jak to było, ile energii, ile dobrej woli marnowało się przez ultraniewydolny system. Pracowałem w czasach PRL w słynnej Stoczni Gdańskiej im. Lenina (jako student) i mogę ci solennie przyrzec, że takiego bezsensu, marnotrawstwa, biedy i złodziejstwa jakie tam miało miejsce NIGDY i NIGDZIE nie widziałem. Sierpień 1980 roku to był cud. Chętnie służę przykładami.
synagoga 56 / 212.14.47.* / 2011-03-15 08:30
W okresie " cudownej transformacji gospodarki socjalistycznej na wczesno kapitalistyczną" w Polsce tzn 1981 - 2011 = 30 lat nie wybudowano w tym kraju ani jednej elektrowni, stoczni, fabryki przemysłowej [prawdziwej a nie montowni gotowych produktów z podzespołów dostarczanych z Azji], linii kolejowej, etc. Natomiast zlikwidowano lub sprzedano co się tylko dało , socjalizm tyle wybudował że do dzisiaj nie mogą wyprzedać wiekszości tego majątku przy jednocześniej spłacie utraconych majątków przez głównie Żydów. Pracowałe w latach 1975 - 1983 w Stoczni Szczecińskiej i mogę was solennie zapewnić że tak dobrze jak miała załoga tej stocznie nie widziałem nigdzie więcej a pracowałe jeszcze w kilku dużych przedsiębiorstwach nie tylko w Polsce. Tak więc twierdzenia "Arnolfini" to typowa propaganda sukcesu dupka z Nowej Nomenklatury lub jednego z tysięcy etatowych szczekaczy propagandowych któremu za te bazgroły solidnie płaci aparat bezpieczeństwa RP. Aktualna bezpieka w RP jest rozbudowana kilkakrotnie bardziej od tej z lat 1970 - 1980.
anty PO / 81.219.62.* / 2011-03-14 21:20
Dzięki PO nasza ojczyzna to kraj promocji : paliwo po 5zł, cukier po 5 zł ,... wszystko po 5 zł . Szkoda że głupoty nie można wycenić . Gratuluje autorowi tego artykułu . Ciekawe jak by tobie dom porwało tsunami, czy też takie bzdury byś wypisywał ?
Józio z Gombrowic / 83.29.2.* / 2011-03-14 21:31
Bo głupta jest na kredyt.
m-53 / 83.24.40.* / 2011-03-15 03:57

Bo głupta jest na kredyt.


Nisko oprocentowany, z dopłatą.
henieck / 178.36.216.* / 2011-03-14 21:09
całe szczęście w tym, że internauci są mądrzejsi od Kuczyńskiego i Rybińskiego, rozumieją mit zbitej szyby i sytuację Japonii. Wszystkim zwolennikom prosperity Japonii po trzęsieniu ziemi polecam podpalenie sobie domu i zobaczenie z boku jak się zapierrrnicza przy jego odbudowie (wysokie pkb) tylko po to, żeby po wielu dekadach być w tym samym miejscu (mieć dom). Sąsiad w tym czasie jeździ na Hawaje a ty zasuwasz po 12h żeby się odbudować i chociaż zamieszkać w piwnicy przez zimą- ale ciesz się głupolku z samego faktu zasuwania - jako, że każdy szanujący się keynsjanin by się cieszył.
m-53 / 83.24.40.* / 2011-03-15 03:55
Podobne teorie ekonomiczne serwowała nam waaaaadza po ostatnich powodziach.
P.S.
Sam doświadczyłem tego cudu. Zalało mi wykopy pod kanalizację i fundamenty. Demolka. Przez rok wydawałem kasę na ratowanie ław i odwadnianie i nic mi nie przybyło. PKB oczywiście wzrósł bo księgowo wartość fundamentów wynosi 30 koła zamiast 10.
Zerowy przyrost bywa jednak korzystniejszy.
wtg / 2011-03-14 20:03 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Katastrofa wyciągnie Japonię ze stagnacji, a nasz kraj z powodu szybkiego rozwoju popada w stagnację. Takich bredni to już słuchać nie można.
stagnator / 46.113.173.* / 2011-03-14 19:29
250 mld dolarów to tyle, ile wynosi zadłużenie Polski.
Przyroda wyrządziła takie szkody w ciągu kilku dni. Naszym kolejnym, "demokratycznym rządom" po 1989 roku, zajęło to 20 lat.
Ale nie rezygnują. Widzą, że jeszcze Polska nie zginęła...
Obama = terrorysta / 77.237.3.* / 2011-03-14 19:16
Jak ja nienawidzę debilów którzy udowadniają że najlepszym sposobem na szybki rozwój to wojna albo kataklizm.

Ile można tego słuchać?
Ordinary Man / 89.231.97.* / 2011-03-14 19:05
Komuś chyba myli się pojęcie stabilizacja ze stagnacją.
jot-24 / 178.183.170.* / 2011-03-14 19:13
stabilizacja motylka
to szpilka
pisał kiedyś Sztaudynger. Otóż japońska gospodarka tak jest przyszpilona , że nie potrafi drgnąć. Tylko kompletny laik może wyznawać pogląd że to normalne zejść z 10% rozwoju do zera.
jot-24 / 178.183.170.* / 2011-03-14 18:59
historia gospodarcza Japonii to wzorcowy przykład jak debilna jest dominująca dzisiaj teoria Keynes'a. Jest to rosnąca piramida kuriozalnych interwencji rządu uderzających w rynek.
2+2 = 4 / 87.205.71.* / 2011-03-14 18:33

Potem jednak można liczyć na wzrost gospodarczy, bo to wszystko będzie trzeba odbudować

Prócz mitu "zbitej szyby" w tej wypowiedzi szacownego profesora jest jeszcze jeden błąd: a konkretnie chodzi mi o ...wszystko trzeba będzie..." Otóż zapewniam pana profesora że nie ma takiego przymusu, chyba że ma pan na myśłi, że rząd Japonii wyda swoim obywatelom polecenie odbudowy pod groźbą dotkliwych sankcji.
Tańsze od odbudowy mogłoby okazać się w niektórych wypadkach porzucenie zdewastowanych terenów i migracja w inne miejsce, gdzie start "od zera" może rokować lepiej niż odbudowa "wszystkiego" z rządową pomocą.
Przy okazji zapraszam do odwiedzania mojego bloga:
http://dwaplusdwa.blog.onet.pl/
Robert R / 83.142.207.* / 2011-03-14 15:24
Dlaczego jeny przeliczacie na dolary? Przecież to idiotyzm żeby czytelnik musiał sobie jeszcze sam dodatkowo przeliczać na złote? Dla kogo piszecie ten tekst? Dla Amerykanów? Chyba nie. W takim razie piszcie ile to jest w złotych! Kogo interesuje ile to jest w dolarach? Jeśli komuś będzie to potrzebne to przeliczy sobie z jenów na dolary. Ale tu, w Polsce, wszyscy posługujemy się złotówkami. I tak samo jak oczekuję że przeczytam wiadomości w moim języku, tak też chcę aby wszystkie miary były podawane w jednostkach które w moim kraju obowiązują. A jeśli źródła podają inaczej należy je przeliczyć. Tak samo jak należy przetłumaczyć tekst chcąc dotrzeć z nim do Polaków. To są przecież podstawy dziennikarstwa. Prawda panie Arkadiuszu?
smoking / 87.204.178.* / 2011-03-14 16:54
Umiesz liczyć t sobie przelic. Dolar nadal jest potęga walutowa i ze względu na wachania kursów podaje sie w dolarach
Robert R / 89.228.167.* / 2011-03-14 18:21
Ale żeś błysnął, stary! Lepiej zajmij się odrabianiem lekcji zamiast się ośmieszać na forum. Z tego co napisałeś wynika, że sugerujesz że Arkadiusz Droździel nie potrafi liczyć bo tego nie zrobił. Tak to napisałeś. Chyba że nie potrafisz formułować myśli. No, cóż, mądrość to nie PESEL. Nie każdy ją posiada. Piszesz coś o różnicach kursowych... Niech pomyślę, czy kurs jena do dolara nie podlega wahaniom kursowym? Podlega A czy kurs złotego do dolara nie podlega wahaniom kursowym? Też podlega. Czy w takim razie sensowne jest podwójne przeliczanie i narażanie się na podwójny błąd wynikający z różnic kursowych? Oczywiście że nie! Bo kurs jena do złotówki również jest zmienny. Interesujące, prawda? Wpadłbyś na to? Poza tym informacja dotyczy konkretnego dnia. Autor (materiału źródłowego, nie tłumaczenia czy jakichś artykułów pochodnych) chciał coś przekazać i kwotę podał w jenach. W takim razie przeliczanie tej kwoty na walutę trzecią bez jakiegoś sensownego uzasadnienia tylko rozmywa ten przekaz. Rzetelny dziennikarz sprawdziłby kurs z dnia kiedy informacja powstała i taką kwotę podałby publikując tłumaczenie depeszy lub publikując artykuł na podstawie materiału źródłowego. Gdybym znalazł ten tekst za pół roku to po jakim kursie miałbym sobie tą kwotę przeliczać? Panie mądralo, proszę o merytoryczną poradę. Po bieżącym? A może mam sobie wylosować dzień?
do początku nowsze
1 2

Najnowsze wpisy