Witam
Mam problem tego typu. Wynajmowalam z mezem mieszkanie przez okres ponad 2 lat. Wplacilismy kaucje w kwocie 600 zl , za czynsz wowczas bylo 130 zl, w ostatnich m-cach najmu czynsz wzrosl do 316zl.
Mieszkanie opuscilismy pod koniec listopada, dnia 30.11 bylam je zdac wlascicielce.
Wlasc. powiedziala, ze ma czas na rozliczenie kaucji w ciagu 30dni-ok-to bylo w umowie.
Z tej kaucji miala oplacic sobie rachunek za prad, gaz, wode.Pokryc ewentualne szkody.
Wlasnie minal okres 30 dni, a ona milczy. Wiem, ze to nie problem sie z nia skontaktowac, ale to jest typ, do kotorego trzeba probowac dzwonic przez caly dzien, albo slac sms i tak bez odzewu. Zreszta nie zamierzam wydawac kasy na kontkt z nia, uwazam, ze to ona powinna nas poinformowac ile kasy poszlo na rachunki i "szkody".
Pisze "szkody" bo kobieta zarzucila mi, ze w kuchni odlazi farba przy zlewie- a farba odlazila jak sie wprowadzilismy, ale nie sadzilam, ze trzeba bylo wowczas to ujac w protokole zdawczo-odbiorczym...Miala tez pretensje, ze sciant przybrudzone... Myslelismy o ich przemalowaniu, ale ona nie wyrazila zgody... Poza tym sciany sa przybrudzone od zwyklego uzytkowania...
Mam pytanie czy wlasc. nie powinna poniesc zadnej kary za NIETERMINOWE roliczenie kaucji??

pozdrawiam