Poziom wykształcenia nie zależy od liczby etapów tego wykształcenia, tylko czego i jak się uczy przez cały tok kształcenia.
Sama zmiana polegająca na de facto włączeniu gimnazjum do podstawówki w procesie kształcenia samo w sobie niczego w poziomie wykształcenia NIE zmienia.

Pani była minister.... To osoba, której brak honoru, godności. Pozbawiona sytemu wartości. Właśnie te cechy chciała i wprowadzała do systemu oświaty. Nie ma znaczenia dla tej pani czy system dwu, trzy , czy 10 stopniowy. Brak poszanowania nauczycieli, uczniów, brak prostych zasad dobrego wychowania. Dość prosta i prymitywna postać sceny politycznej. Brak stabilności emocjonalnej i światopoglądowej. Nie martwiłbym się o jej życie. Brak charakteru i determinacji, tu raczej chodzi o rozgłos. Może nowa partia ją przytuli i da poletko do uprawy albo psiankowatych albo pastewnych roślin. Miałem przyjemność wątpliwą spotkać się z tą osobą ministra. Coś co miało być wyróżnieniem było upokorzeniem. To nie jest dobry człowiek. Na pewno ktoś kto powinien się wypowiadać na temat edukacji i wychowania. A likwidacja gimnazjum nie mają znaczenia. Myślę, że to tylko kolejna chęć zmiany dla zmiany, by nikt nie mówił, że nie naprawiamy. A tak naprawdę Oświacie trzeba stabilizacji i spokoju.