dodge
/ 2010-12-13 22:20
/
Mistrz gry: „Najlepsze spółki tygodnia"
http://interia360.pl/artykul/bkm-blizej-survivalu,41571
Połowę zarzutów mogę odeprzeć jako niezasadne :). Często nie jeżdżę autobusami, ale zdarza mi się "od święta". Powiem tak ... kwestia zmian przystanków, niepunktualności autobusów zgodnie z planem przyjazdów i odjazdów - autor tekstu ma problem ze wzrokiem. Białystok od ponad roku jest placem budowy. Zamykane są ulicę, wprowadzane różne regulacje jazdy poszczególnymi odcinkami ulic w mieście (sam z dnia na dzień zaskakiwany byłem jadąc własnym samochodem, że w tym miejscu nagle przejazdu już nie ma, tu ulicę zamknięto). Wierz mi, korek korek poganiał. Samochodem osobowym podróż przedłużała się, autobusem tym bardziej musiała się przedłużać. Jazda zgodnie z rozkładem jazdy nie wchodzi w rachubę w tak ekstremalnych warunkach. Autor tekstu wymaga cudów. Wiem, że przystanki były ruchome i tak jak zmieniała się organizacja ruchu na drogach tak zmieniały się też przystanki. Ludzie są wygodni - nie śledzą zmian, o czym sam się przekonałem jeżdżąc samochodem :). Nie wiem jak kulturalni są kierowcy wszyscy. Ja spotkałem się z sytuacją, że na przystanku kierowca wysiadł, rozłożył specjalny podjazd dla wózka inwalidzkiego, wwiózł inwalidę na pokład. Nie przeczę - zawsze znajdzie się jakaś czarna owca, która będzie polowała na życie i zdrowie pasażera :). E-bilety są już wprowadzone - Sms-em można płacić. Nie korzystam, bo jeżdżę samochodem i najczęściej sms'em opłacam ino postoje w strefach płatnego parkowania. Karta miejska niedługo wejdzie do użytku. Może sobie wyrobię. Póki co wystarczy mi tych plastików. Teraz sobie wyrobiłem kartę kibica, która jednocześnie jest Kartą prepaid PayPass MasterCardu. Świat się zmienia ... Ino plastiki i sms'y, przelewy internetowe. Banknotów niedługo wcale nie będziemy widzieć.