Forum Polityka, aktualnościPolityka

Komorowski: Czekam na poprawienie projektów o in vitro

Komorowski: Czekam na poprawienie projektów o in vitro

Wyświetlaj:
e-mail / 83.23.106.* / 2010-03-23 17:27
fajne dzieci belgijskie w Polsce ?Nie ma takiej potrzeby
Bankier_7 / 2010-03-23 13:39 / portfel / Punktator
Panie Komorowski strzelił sobie Pan w kolano w niedzielnej hmmm debacie tym in-vitro.
A teraz się pogrążasz jeszcze bardziej każdym stwierdzeniem na ten temat...
I tak uciekła możliwość prezydentury...
Panu już dziękujemy!
j.cz. @ / 109.243.142.* / 2010-03-23 13:31
O NIEGODZIWOŚCI W PRAWIE STANOWIONYM.
Moje pytanie brzmi: kto dał człowiekowi prawo decydowania o życiu albo śmierci innych ludzi? (przy metodzie in vitro ginie aż 95 proc. zarodków). I jednocześnie: kto dał człowiekowi prawo decydowania, które życie ludzkie (pod jakimkolwiek względem) jest więcej warte od życia innego człowieka (np. sprawa z zarodkami nadliczbowymi)? I czy działanie takie nie jest np. redukowaniem człowieka do wymiaru tylko jakiejś biologii albo szerzej, ograniczonych zdolności poznawczych człowieka (co jest przecież faktem!!!)? Przecież nasza wiedza cały czas się rozwija, a metody te stosuje się już teraz!!! (in vitro, jako eksperyment?). Wszak mówimy tutaj o człowieku, a nie np. o trzodzie chlewnej ! Gdzie jest ta granica naszej akceptacji i przyzwolenia albo podporządkowania się prawu, albo woli jakiejś tam większości? Czy wszystko, co jest jakoś tam np. technicznie możliwe może, albo powinno być dozwolone? Nawet gdyby opowiadała się za tym większość? Np. gdyby jakaś większość opowiedziała się za powiedzmy prawem do eliminacji słabszych fizycznie, albo intelektualnie, albo z jakiegokolwiek innego powodu. Czy wówczas można uznać to prawo? Albo można mówić, że mają w równym stopniu rację ci którzy to prawo uznają i wprowadzają? A jeśli nie, to trzeba się zastanowić dlaczego? Trzeba się koniecznie zastanowić: co powinno być ostatecznym źródłem stanowienia prawa? Czy tylko zdanie większości? Przecież np. hitleryzm też powstał i był tworzony zgodnie z regułami prawa stanowionego. Hitler był wybrany w wolnych i demokratycznych wyborach i miał poparcie przeważającej większości Niemców, a wybrani przedstawiciele narodu niemieckiego ustanowili prawo pozwalające, a wręcz nakazujące Niemcom przeprowadzenie wszystkich zbrodni II wojny światowej. I to wszystko przy wsparciu i z wykorzystaniem zdobyczy ówczesnej nauki i techniki. PAŃSTWO PRAWA TEŻ MOŻE BYĆ PAŃSTWEM ZBRODNI, ALBO INNEJ NIEGODZIWOŚCI (tego uczą nas np. procesy norymberskie). Po drugie. Czy ingerując w tak elementarne struktury biologiczne człowieka albo np. jego pokarmu jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkie skutki tych działań (np. za 10 lat albo w kolejnych pokoleniach)? Czy nie jest przypadkiem tak, że cała ta sprawa z in vitro teraz, to zaledwie wierzchołek góry lodowej, ZMIANY I PODPORZĄDKOWANIA MENTALNOŚCI CZŁOWIEKA DO INNYCH CELÓW tak, że w niedalekiej przyszłości będą np. dokonywane komercyjne (handlowe) zamówienia określonej ilości ludzi, o określonych zdolnościach (np. fizycznych) do wykonywania określonej pracy, albo zaspokajania jakiś innych zachcianek? Czyli czysto przedmiotowego traktowania ludzi, jak towaru wystawionego na pułki sklepowe. Niebezpieczeństwo jest takie, że tych raz otwartych drzwi (za naszym przyzwoleniem!!!) nie da się zamknąć, albo w przyszłości będzie to powodem niezliczonych tragedii i cierpień (im później, tym więcej!!!). Czy to - b. prawdopodobne niebezpieczeństwo - nie powinno nas przerażać? Czy taka wizja przyszłości nie jest wizją jakiegoś ostatecznego barbarzyństwa, niemającego żadnego odniesienia w skali całej dotychczasowej historii ludzkości?
szczesliwa / 94.78.151.* / 2010-03-23 17:33
Jestem jak najbardziej za ustawa która zezwala stosowania metody invitro oraz mrozenia zarodków.Jestem mama 2 letniego syna który urodził sie dzieki tej metodzie z zamrozonych zarodków ,jestem szczesliwa .Leczyłam sie 10 lat ! i wreszcie doczekałam sie skarbu.Ludzie których nie dotknał problem niepłodnosci i bezpłodnosci nic nie wiedza i nie rozumia osób cierpiacych i pragnacych zostac rodzicami ,bycie w ciazy jest czyms nie samowitym i cudownym.

Co ma wspólnego Hitler z pragnieniem bycia rodzicami?Nikt nie niszczy zarodków wiec skad te 95%?byłes kiedys w takiej klinice?rozmawiałes z lekarzami jak to wyglada ?ze wypowiadasz sie?.Kto dał ci prawo decydowaniu o moim zyciu i zyciu innych osób.?Zyjemy w sredniowieczu ,to strasznie smutne ,mam nadzieje ze moje dziecko deczeka czasu kiedy Kosciół przestanie sie wtracac w moje ciało .
deresz k. / 94.254.212.* / 2010-03-23 17:47
Z samego faktu, że coś jest możliwe, nie wynika prawo (przyzwolenie) do jego realizacji. Byłoby to bowiem zaprzeczeniem całego porządku cywilizacyjnego (choćby np. prawa stanowionego, w tym np. kodeksu karnego). Czyli z samego tylko faktu, że zapłodnienie in vitro jest możliwe nie wynika prawo jego realizacji. Są różne możliwości prokreacji (np. także kazirodcze albo poprzez gwałt), ale czy z tej różnorodności ma wynikać jakiś determinizm zachowań np. tylko instynktownych? PROBLEM NIE JEST W „CHĘCI” POSIADANIA DZIECKA, TYLKO W METODZIE ZASPOKOJENIA TEJ „CHĘCI” I PODJĘTEJ W ZWIĄZKU Z TYM DECYZJI i działań (chcę być bogaty, to kradnę?). Człowiek porusza się w danej mu sferze przeróżnych możliwości i to on podejmuje decyzje (wolność), którą wybierze. I podejmując te decyzje tworzy świat cywilizowany (respektujący np. normy prawne jako zracjonalizowany porządek postrzeganej rzeczywistości), albo świat zbarbaryzowany, w którym jedynym albo dominującym wyznacznikiem działania jest „chcenie czegoś” (wola) najlepiej „tu i teraz”, bez liczenia się ze skutkami takiego działania („po mnie choćby i potop”, byle mnie było dobrze!), aby tylko zaspokoić swoje „chcenie” (cel uświęca środki). Taki woluntaryzm stał u podstaw np. ideologii hitlerowskiej (wola rasy panów) i obowiązującego tam systemu prawa stanowionego. W przypadku in vitro mamy do czynienia z decyzją jednego człowieka zarówno, co do śmierci jak i życia innego człowieka. JEST TO DECYZJA: TY BĘDZIESZ ŻYŁ (!), A TY NIE (!) (bo nie spełniasz jakiś biologicznych parametrów – selekcja embrionów)! I to jest właśnie uzurpacja prawna człowieka. Bowiem skutkiem jego działania następuje najpierw pobranie i wybór dostępnego materiału biologicznego (decyzja i przyzwolenie na zastosowanie takiej metody), następnie (np. mechaniczna) ingerencja w ten materiał (decyzja), w wyniku czego powstaje określona ilość ludzkich zarodków, które podlegają weryfikacji i selekcji (akceptacja lub odrzucenie – ludzka decyzja) ze względu na oczekiwane parametry. A to wszystko dokonuje się w nienaturalnym środowisku jakiegoś laboratorium (czy znamy potencjalny i b. prawdopodobny wpływ? Z definicji, in vitro jest metodą właśnie sztucznego zapłodnienia jako przeciwieństwo czegoś naturalnego!). Wszelkie te i inne, niewymienione tutaj decyzje i działania związane z tzw. metodą in vitro, są podejmowane w związku z dostępną (i trzeba przyznać!) b. ograniczoną wiedzą, co do ich skutków w przyszłości dla powołanego w ten sposób do życia dziecka (albo w następnych pokoleniach) i to nie tylko w wymiarze jego biologicznych uwarunkowań (ale także np. psychicznych, mentalnych, związanych z całością strukturalną osoby i pewnie z wieloma innymi uwarunkowaniami, których nawet jeszcze nie potrafimy nazwać).
jan zaklicz / 109.243.135.* / 2010-03-23 15:57
Bardzo mądra wypowiedź. Pozdrawiam
fdsfdf / 193.109.225.* / 2010-03-23 14:32
A teraz idź i weź swoje lekarstwa.
no no no / 109.243.107.* / 2010-03-23 15:05
oto wypowiedź godna człowieka.
@xyz 22 / 188.33.221.* / 2010-03-23 14:47
Masz jakieś elementarne kłopoty z racjonalnością i kulturą wypowiedzi, przewrotny umyśle. Nie ma jakiegoś myślenia postępowego. Jest myślenie zgodne z zasadami logiki i kryteriami epistemologicznymi (i na tym coś można i należy budować!), albo jest myślenie, np. życzeniowe albo podporządkowane jakiemuś celowi np. „chcenia czegoś” (manipulacja – cel uświęca środki).Takie myślenie zawsze, prędzej lub później, kończy się tragicznie w wymiarze zarówno jednostkowym (pewnie już doświadczasz), ale przede wszystkim społecznym, ogólnoludzkim (właśnie, różne formy dyktatury).
dsdsasa / 193.109.225.* / 2010-03-23 15:29
A za czasów średniowiecza było tak cudownie!
marek x. / 109.243.111.* / 2010-03-23 15:41
Penie, nie ma jak stare dobre bolszewickie czasy...
dsdsasa / 193.109.225.* / 2010-03-23 16:49
Hahaha im dalej w przeszłość tym lepiej. A najlepiej było w epoce kamienia łupanego.
młot na głupotę / 109.243.83.* / 2010-03-23 17:34
dsdsasa: mentalnie ty już tam jesteś. Chyba nigdy stamtąd nie wylazłeś misiu. Obetrzyj gluty i do szkółki, choć wątpię czy pomoże
sasadsadsa / 193.109.225.* / 2010-04-02 16:46
Jak widać, Ty JESZCZE tam jesteś. I niestety wszyscy wracamy do tych czasów dzięki takim zacofanym "ludziom" jak Ty.
Wilanowska / 212.76.37.* / 2010-03-23 13:47
Popieram caly ten tekst; sama mialam podobne mysli na ten temat. To przerazajace, co ludzie moga zgotowac ludziom, i to w majestacie prawa i w demokracji.

Najnowsze wpisy