Możliwe, że trwa ukryta analiza makroekonomiczna i główni gracze razem z grupami przemysłowymi przegrupowywują siły ulokowane w papierach i czekając na następne dane. Jeśli będą one negatywne wtedy razem uderzą na rynek uruchamiając wysoką podaż i grę na emocjach. Wtedy będzie bardzo niewiesoło na całym świecie. Zatem jedynie to co możemy zrobić to zastanawiać się czy Pan Bernanke nie usypia czujności wpisując się w taki ewentualny plan. Wtedy taką sprawę uzgadniano by w Białym Domu, gdyż trzeba by dopuścić pewną eskalację napięcia społecznego podsycaną w mediach, a mającą wpływ na rynki światowe i politykę ekonomiczną rządów na całym świecie. Wtedy mógły chwilowo stanąć prawie cały przemysł, jak w roku 1973 za czasów kryzysu paliwowego. A na to musi być zgoda rządu, przemysłu i społeczeństwa. Wtedy jest możliwa gwałtowna redukcja cen ropy i równie szybkie ożywienie gospodarcze. Chyba, że wiedzą, że trudności są przejściowe. I dlatego spadki mimo wszystko są coraz płytsze.