sila spokoju
/ 87.206.0.* / 2012-12-15 15:10
Zdaniem RGK euforia na Ukrainie, trudno zresztą odmówić racji. Tak dla równowagi 2 słowa o Brunei. Tutaj niestety nie jest sielankowo. Trzeba nawet powiedzieć, iż Brunea grozi katastrofą, która trzeba uwzględniać w uczciwych rachubach. W Brunei KOV dotychczas zainwestował prawie 130 mln dolarów, a perspektywy jak na razie są cieniutkie. Dzisiaj są trzy podstawowe zagrożenia; 1. KOV po prostu nie znajdzie ropy o zasobach nadających się do ekonomicznego wydobycia. Tutaj trzeba przypomnieć, iż taki bystrzak jak Shell wycofał się z Brunei uznając, iż nie ma tam czego szukać. 2. ropa będzie, ale w bardzo mizernych ilościach. Jest to niestety wariant najbardziej prawdopodobny, 3. KOV zaprzestanie dalszych działań z powodu braku kasy. Niestety wariant również bardzo prawdopodobny. W takiej sytuacji dotychczasowe nakłady również zostaną wpisane w straty. Nie chcę nawet dywagować jaki to będzie miało wpływa na kurs akcji. Nie można też zapominać o narastającym zadłużeniu. Może RGK tego nie wie, ale w czerwcu br. jedna ze spółek Kulczyka pożyczyła KOV na bardzo wysoki procent 12 mln dolarów. Termin spłaty upływa z końcem tego roku. Cieszmy sie więc z perspektyw ukraińskich, jednakże nie zapominajmy o innych obszarach aktywności KOV, w których tak naprawdę kryją się poważne zagrożenia.O tym, iż są to zagrożenia realne świadczą fakty tylko z bieżącego roku. Od początku roku RGK systematycznie donosi o zwiększającym się wydobyciu na Ukrainie. Wpadki w Syrii, Nigerii i Brunei były dla rynku ważniejsze i kurs zwalił się o ponad 50%. Nie sądzę, aby RGK z pewnych względów uwzględnił w swoich rozważaniach inne uwarunkowania niż Ukraina, ale pozostali akcjonariusz powinni o nich pamiętać