Wszystko można, w publicznym obrocie papierami wartościowymi jest jak w demokracji, większość ma rację. Zbójeckie prawo prowincji Alberta jest jeszcze lepsze, gdyż jest minimalna kontrola sądu. To, że realizują scalenie to niby żaden kłopot, ale pod warunkiem, że
akcje będą 10 razy droższe. Po co w takim razie to całe scalenie, ano po, aby miały z czego spadać. Dzisiaj widać po co Kulczykowi były potrzebne skrypty dłużne i to ciągle drukowanie akcji. Ma facet co scalać, a i tak wyjdzie na swoje. Informacja o szczegółach całej operacji , a raczej bark informacji to po prostu dramat. Korczak okazał się gorszym geszefciarzem od Kulczyka i Krauzego razem wziętych. Kulczyk być może robi przekręt życia. Korczak mu tylko w tym usłużnie pomaga, za mamonę skradzioną od drobnych ciułaczy