Prezydent jako głowa Państwa - z wyboru Narodu, musi mieć nieograniczony dostęp do żródeł MSZ. ponieważ jest to narzędzie do głównej działalności na tym najwyższym stanowisku w Państwie. Idąc dalej - blokowanie istotnych informacji dotyczących tego Państwa - jest pozbawianiem możliwości wypełniania tych obowiązków. W związku z tym poważnym naruszeniem Ci którzy powodują taki stan blokady - powinni być pociągnięci do odpowiedzialności typu obstruction of justice. W tym przypadku uzasadnionym i kontrolnym panowania nad polityką i funkcjonowaniem Państwa - Prezydent ma prawo decydowania swobodnego - i udanie sie szczyt UE jest tym bardziej uzasadnione i pożądane - Dla dobra Państwa i jego obywateli. Takiej rejkojmii ten premier i jego ministrowie łącznie z MSZ nie gwarantują - czego dają publiczny wyraz świadczący o niedojrzałości pełnienia publicznych funkcji, juz nie wspomnę o braku elementarnej kultury narodowo politycznej. Z takim postępowaniem - wyborców nie zachwycą, a cywilizacyjnie cofnęli się do stalinowskiego okresu.

Dżizas - przecież po to są eksperci, żeby "wodzowie" podpisywali to co jest dla Polski konieczne.
Po cholerę się się nad tym trząść - jak ktoś nie zatrudnia ekspertów, jest idiotą i tyle w tym temacie.