Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Koziński: Do ERM2 wejdziemy najwcześniej za 2 lata

Koziński: Do ERM2 wejdziemy najwcześniej za 2 lata

Wyświetlaj:
Vavacu / 83.4.234.* / 2009-11-09 10:32
A ja mam takie proste jak budowa cepa pytanie. Mianowicie po co w ogóle mamy wchodzić do ERM2? Czy tępaki przy korycie nie umieją wyciągać wniosków z obserwacji krajów, które nałożyły na siebie kaganiec ERM2? Dodatkowo czy nie potrafią wyciągnąć wniosków z obserwacji krajów, które przyjęły na swoim terytorium kołchozową walutę jaką jest euro.
Czy jest szansa, że ignoranci zasiadający w poselskich ławach w końcu zrozumieją, że euro nie stanowi panaceum na całe zło, że tak naprawdę ta śmieszna waluta to nic innego jak projekt polityczny a nie ekonomiczny? NIE DLA EURO! Nie dla ERM2.

PS.
A ha i do krzykaczy, którzy zaraz pewnie na mnie naskoczą. Nie wyjeżdżajcie mi tutaj z tekstami, że euro to swoistego rodzaju dobre (wręcz fantastyczne) paliwo dla polskiej gospodarki bo to bujda. Raz, że jesteśmy krajem za biednym na euro, dwa że najbardziej po tyłku dostaną zwykli ludzie... Jeżeli narzekają na euro ludzie w krajach bogatych (Niemcy, Francja itp.) to co dopiero będzie u nas? Aż strach pomyśleć.
Żyję w Niemczech (teraz jestem na urlopie w PL) i uwierzcie mi, że ludziom w DE żyło się znacznie lepiej kiedy w portfelach mieli marki. Dali by wiele aby na powrót wrócić do swojej narodowej waluty.

Pozdrawiam.
NIE DLA EURO!
hanseat / 84.144.73.* / 2009-11-25 17:44
moge tylko to potwierdzic.
zyje w niemczech od 28 lat mam
prace panstwowom i za czasow marki
nie martwilem sie o przyszlosc.
wybudowalem dom w niemczech a pozniej
w polsce. jezdze 4 razy w miesiacu do polski
i mam pojecie co dzieje sie tu i w niemczech.
daj "VAvacu" polakom spokoj jak nie wierza i chca jak dziecko sie sparzyc
to niech wprowadza to euro. tylko jest jeszcze jedno pytanie, czy polska spelnia
warunki wejscia do ERM2, bo jak wiem z tym zadluzeniem nie spelniaja tych warunkow,
a zadluzenie rosnie i nie ma konca, zloty przez to sie w koncu tez oslabi.
widzialem jak zyje za euro italia, francja, hiszpania a teraz mozna obserwowac slowacje gorzej niz tragizm. Polska ze swoim malo zarabiajacym spoleczenstwem
niech zostanie przy tym co ma bo co przyjdzie to oni i tak w to nie uwierza.
MN4 / 217.96.42.* / 2009-11-12 16:45
1. Niższe stopy procentowe. Zarabiasz 3%.
2. Brak spredu na Euro. Zarabiasz 2,5% w obie strony.
3. Większa płynność waluty. Zarabiasz 1% na opłatach bankowych.
4. Spred na walutach innych niż Eur, Usd. Zarabiasz min. 2,5% (obecnie 5%)
Dla przedsiębiorcy, to same zyski.
Elendir / 2009-11-09 21:12 / Łowca czarownic
Czy umiesz podać choć jeden związek przyczynowo-skutkowy dla którego nie warto wprowadzać euro? Bo jak na razie w Twojej wypowiedzi zabrakło takowego.
fghj / 70.54.140.* / 2009-11-23 21:20
Zapytaj rzadzacych w Portugalii,Grecjii czy Italii (tu chyba przesadzilem-za bogaty kraj w stosunku do nas),szczegolnie za ostatni rok potrafia oni dokladnie moga ci opowiedziec jak jaja mieli zwiazane w euro,chodzi o niemoznosc podejmowania decyzji lokalnych m.in.stop procentowych (bo brak lokalnej waluty).Nie wszystkie gospodarki Eurokolchozu podryguja w ten sam takt.
Elendir / 2009-11-25 08:09 / Łowca czarownic
Czy chcesz przez to powiedzieć że stopy procentowe euro są za niskie czy też że są za wysokie dla Portugalii, Grecji oraz Włoch?
fghj / 76.64.15.* / 2009-11-25 19:49
Chodzi o to ze gdy masz rodzima walute to sobie sam podejmujesz decyzje np.odnosnie stop procentowych.Nie wszystkie gospodarki EU sa w identycznym stanie zeby dostosowywac sie do stop odgornie ustalanych w Brukseli (panstwa z euro).Nie ma czegos takiego uniwersalnego co pasowaloby wszystkim krajom,czyli w przenosni-jeden rozmiar nie bedzie pasowal wszystkim.Widzisz,czy za niskie stopy czy za wysokie-to zalezy w jakim stanie jest gospodarka,jak wyglada sprawa z inflacja,czy stopy nie sa za nisko i zbyt dlugo w danym kraju-czy w tym kraju nie powstala niebezpieczna banka np.na nieruchomosciach a ktora moznabylo delikatnie rozladowac majac wlasna walute i operowac umiejetnie wysokoscia stop.Jest wiele zlozonych czynnikow i nie jest to tak ze albo masz biale albo czarne.W momencie wspolnej waluty rece masz zwiazane,nic nie mozesz.
Elendir / 2009-11-26 08:03 / Łowca czarownic
Zadałem Ci proste pytanie. Tymczasem Ty, zamiast odpowiedzieć konkretnie, walisz ogólnikami. Rozumiem z tego że albo nie potrafisz odpowiedzieć konkretnie, albo odpowiedź konkretna byłaby nie na rękę Twojemu wywodowi.
fghj / 76.64.12.* / 2009-11-26 17:51
Spadaj dzieciaku do ksiazek,nie zawracaj mi glowy.Nie mam zamiaru robic tu wykladu i tracic swojego czasu.Wyszukaj to sobie w prasie zagranicznej.Jak nie znasz jezykow to sluchaj sobie anali polskich,a jeszcze lepiej spytaj ksiedza proboszcza lub policjanta.Na glupie powtarzajace sie pytanie masz glupia odpowiedz.
Elendir / 2009-11-26 20:33 / Łowca czarownic
Rozumiem że odpowiedzi innej niż głupiej nie potrafiłeś udzielić.
fghj / 76.64.12.* / 2009-11-26 20:56
Czy ty jestes przy zdrowych zmyslach czlowieku,skad ty nadajesz ? Z internatu,akademika czy z psychiatryka?Odsylam do ekonomicznej prasy,tam to gdzies bylo napisane,poza tym to ty nawet nie masz pojecia o czym pytasz.Gdybys znal sie chociaz troche szerzej na zagadnieniu to byloby to widac tutaj.Przeaanalizuj sobie biezaca sytuacje ekonomiczo-gospodarcza tych wybranych krajow na przestrzeni ostatniego roku lub nawet dwoch i zorientujesz sie dokladnie o czym wspomnialem wczesniej.Rozpatruj te kraje indywidualnie,wtedy sam sobie odpowiesz.Z tego wniosek -do roboty,wez sie za szperanie ,jak doczytasz,to podziel sie znami wnioskami hrabio.
Elendir / 2009-11-26 21:56 / Łowca czarownic
Zastosuj swoje uwagi do siebie. Jakbyś znał odpowiedź na postawione pytanie to już byś dawno jej udzielił. A skoro jej nie udzieliłeś, to znaczy że jej nie znasz. A skoro nie umiesz odpowiedzieć na pytanie czy stopy są za niskie czy za wysokie to znaczy że nie jesteś w stanie ocenić kosztów braku możliwości indywidualnego ustalania wysokości stóp procentowych. I rzucanie ogólnikami nic tu nie pomoże - taki jest stan faktyczny.
fghj / 70.54.140.* / 2009-11-26 23:54
Poniewaz nie ma jednoznacznej odpowiedzi ,jednakowej dla wszystkich krajow bez zaglebienia sie we wspolczesna literatue na ten temat-trzeba przejrzec obecne raporty,biuletyny,wykresy,wskazniki,trendy,. itp.,a to wymaga paru godzin szukania,nie da sie odpowiedziec ot tak z biegu na twoje pytanie.Wpisz sobie zdanie w jakimkolwiek jezyku obcym tobie znanym i masz czytania na 2 miesiace.Dla przykladu zdanie typu-No monetary flexibility in euro countries.Lub w szwabskim czy francuskim tez masz morze ciekawych artykulow.Nie denerwuj mnie juz wiecej.
fghj / 70.54.140.* / 2009-11-26 23:17
Polski cwaniaczku,przeczytaj jeszcze raz od gory do dolu wszystko co tu jest napisane,takich tepakow rzadko sie spotyka.
Elendir / 2009-11-27 06:53 / Łowca czarownic
Jak się nie jest na bieżąco z sytuacją gospodarczą to faktycznie się okazuje że by cokolwiek sensownego napisać to najpierw trzeba uzupełnić swoje luki w wiedzy. Jeżeli zatem nie masz pojęcia o aktualnej sytuacji gospodarczej w Portugalii, Grecji oraz we Włoszech, to po co dałeś te kraje jako przykład? Chciałeś być cwany i liczyłeś że nikt nie zweryfikuje tej informacji?

Moim zdaniem jednoznacznie z naszej dyskusji wynika że nie miałeś żadnych podstaw do stwierdzenia że w ostatnim roku kraje te faktycznie poniosły istotne koszty w związku z przejściem na walutę euro. I tylko przykro że braki w wiedzy merytorycznej starasz zatuszować obelgami.
fghj / 76.64.15.* / 2009-11-27 17:40
Czyli co,mam ci wszystko gotowe podac na talerzu,bo tobie sie to z jakiejs racji nalezy.Podac ci linki,uzasadnienia i wszyastko co z tym zwiazane.Do roboty leniu,sam sobie to wyczytaj i trac swoj czas.Nie,nie zna sie jezykow?Jaka szkoda.Dobra hrabio,WSZYSTKIEGO DOBREGO.
Elendir / 2009-11-27 18:04 / Łowca czarownic
Ja jak coś twierdzę to potrafię bronić swojego zdania. Ty najwyraźniej tego nie potrafisz. Więc sugeruję byś nie zabierał głosu w sprawach w których się nie orientujesz.
fghj / 76.64.15.* / 2009-11-27 18:52
W GOOGLE-uj sobie,wpisz sobie np. haselko: Greece and Italy suffer-tam pierwszy z brzegu artykulik jest napisany prostym angielskim i traktuje o bolach zwiazanych z euro w tych krajach.Noz kurna,juz prosciej sie nie da.Czy kolega poczatkujacy czy polonista?Jak chcesz zebym ci przetlumaczyl ten albo inny artykulik to nie ma problemu.Z drugiej strony chyba nie brakuje slownikow w kraju nad Wisla.Na angielski kolega chodzil zapewne.Ech,po co ja z toba trace czas?
fghj / 76.64.15.* / 2009-11-27 18:31
Czy ty jestes niedorozwiniety?Ja juz ci wyraznie wczesniej nakierowalem na tory.gdzie i jak masz szukac odpowiedzi.Ty to sobie mozesz cos sugerowac lub nie ale swojej matce.No to moze z innej beczki.Ty mi podaj argumenty i na dowody na to ze bedzie slodko i dla obywateli,i dla tych u gory ktorzy podejmuja decyzje.Udowodnij ze sie orientujesz,lub nie zabieraj glosu.No i jak to brzmi teraz,fair?
Elendir / 2009-11-28 07:58 / Łowca czarownic
Nie mam żadnych problemów z angielski. Tak więc jeżeli nie potrafisz samemu wyartykułować swoich myśli, to możesz się powołać na konkretne artykuły które uważasz ich reprezentują Twoje poglądy. Napisałeś:

Zapytaj rzadzacych w Portugalii,Grecjii czy Italii (tu chyba przesadzilem-za bogaty
kraj w stosunku do nas),szczegolnie za ostatni rok potrafia oni dokladnie moga ci
opowiedziec jak jaja mieli zwiazane w euro,chodzi o niemoznosc podejmowania decyzji
lokalnych m.in.stop procentowych (bo brak lokalnej waluty).

Tak więc odniosłem się do przedstawionej przez Ciebie tezy że niemożność podejmowania własnych decyzji, w szczególności dotyczących stóp procentowych (sam wybrałeś ten przykład) stanowi istotny problem dla tychże krajów. Niemożność ustalania własnych stóp procentowych ma praktyczne znaczenie jedynie w przypadku gdyby zmiana tychże stóp spowodowała korzyść. W związku z tym by uzasadnić swoją tezę musisz wykazać że faktycznie stopy procentowe w euro są na niewłaściwym poziomie dla tych krajów. Jeżeli tego nie potrafisz to znaczy że wypowiedziałeś opinię pomimo braku znajomości tematyki.

Ty mi podaj argumenty i na dowody na to ze bedzie slodko i dla obywateli,i dla tych u gory ktorzy podejmuja decyzje.

Nic takiego nie napisałem więc nie czuję się w obowiązku uzasadniania tej tezy.
karopauli / 2009-11-26 09:06 / Bywalec forum
juz konkretniej nie mozna odpowiedziec.
szkoda, ze nie czepiasz sie do nie konkretnych
i wymijajacych odpowiedzi twojej partii i wodza
co do stanu gospodarki w polsce.
jak slucham twojego wodza to zastanawiam sie
jak trzeba byc gruboskorym zeby opowiadac takie bajki, ale przy takich
zwolennikach jak ty??? co mu wszystko z reki zjedza i sie oblizuja to normalka.

Pisze tobie gosc, ze kazdy kraj powinien sam ustalac stopy procentowe.
a zeby ocenic czy sa za wysokie czy za niskie trzeba rozeznac
sytuacje gospodarcza danego kraju i rynek, a unia narzuca ci to pomimo
ze byloby warto ustalic calkiem inna stope procentowa(normalny mechanizm podkrecania koniunktury).
POprostu nie mozesz traktowa polski na rowni z francja u nich jest inna sytuacja
w polsce inna.
i tu widac odrazu intencje uni nie beda patrzec na polske, oni ustala swoje stopy, ktore sa korzystne dla nich i nawet pan sikorski ci tu nie pomoze.

To twoje pytanie nie jest precyzyjnie sformulowane a nawet nie na miejscu.

cos tam kolego sie kiedys na pamiec wyuczyles, a nie pracujesz rozumem.
nie umiesz laczyc faktow i nie jestes konkretny tam gdzie trzeba.
nie mowiac o przewidywaniu.
POdaj twoje argumenty za, a zobaczysz, ze beda natychmiast obalone.
Nie trzeba mi tlumaczyc(fizycznie jako zjawisko), ze plyta kuchenki jak jest goraca to parzy
i nie musze tego sprawdzac.
tak wlasnie nie mozna igrac z euro jak je wprowdza to nie ma powrotu panie profesorze.
a ja moge cos o tym powiedziec bo wystarczajaco to odczulem na wlasnej "skorze"
ale jak nie wierzysz i chcesz sprawdzic to prosze cie bardzo.
bedziesz przeklinal ten dzien a szczegolnie jako polak.
i niech twoj wodz nie robi ci wody z mozgu bo on w dobie kryzysu odczul to na polskiej
gospodarce i mial jeszcze jednego farta bo euro by go zniszczylo. jak to wspaniale
pozniej powiedziano bez wyciagania wnioskow " na slowacji kryzys szaleje" a co za waluta jest w tym kraju??? a jeszcze pamietam jak pokazywano w tvn24 jak slowacy
chwala euro a co teraz??
tylko wszyscy polacy maja krotka pamiec i wszystko zapominaja bardzo szybko.
polska przezywa ten kryzys lzej, ale to nie zasluga rzadzacych.
- plz jest powodem / np.auta sprzedawano do niemiec jak swieze bulki w euro byly drozsze
- emigracja zarobkowa/ dlatego niskie jeszcze bezrobocie
w jednym i drugim przypadku rzad nie uczynil nic a nawet przeciw dzialali, chcac
przeforsowac euro za wszelka cene.
a bylo im wiadome, ze nawet nie spelniaja warunkow wejscia do ERM2, ale
ludziom robiono wode z mozgu.
jak myslisz? przeciez twoj wodz chwali sie tym, ze polska dzielnie radzi sobie z kryzysem
dlaczego??? a wszystkie inne panstwa unijne maja beznadzieje. zobacz kto ma euro a kto nie??
Elendir / 2009-11-26 09:17 / Łowca czarownic
Powtórzę może pierwotne pytanie:

Czy chcesz przez to powiedzieć że stopy procentowe euro są za niskie czy też że
są za wysokie dla Portugalii, Grecji oraz Włoch?

Przeczytaj je ze zrozumieniem i jeżeli potrafisz udziel odpowiedzi. Konkretnej. A jeżeli nie potrafisz to nie zawracaj gitary.
karopauli / 2009-11-26 11:09 / Bywalec forum
przeczytaj to ponizej, zaczyna sie to o czym ostrzegano przed wstapieniem polski do unii.
to samo bedzie z euro. niemcy i francja potrzebuje srodkow finansowych.
unia umie dawac ale unia jeszcze lepiej umie brac zreszta tak jak ty profesorze.....

jedyna madra anglia nie daje sie robic w balona i zobaz jak jest szanowana.

fakty profesorze fakty nie jakies wyuczene na kursie integracji unijnej formulki.
i klapki z oczu trzeba zdjac. zarzucano to niemca, ale jak widze nimcy mysla na przyszlosc
i pozytywnie mnie rozczarowali. tak sie prowadzi polityke pokojowej expansji.
wujek adolf byl za brutalny, przeciez mozna to pod oslona milosci osiagnac. a tacy jak
ty to wspieraja.

/cytat/
Rząd sięgnie po rezerwy, by opłacić składkę do UE?

Rząd sięgnie po rezerwy, by opłacić składkę do UE?
fot: kprm.gov.pl

Ponad miliard złotych z tzw. unijnej rezerwy celowej ma być przeznaczone na polską wpłatę składki do budżetu UE. - Zmiana nie spowoduje, że zabraknie pieniędzy na finansowanie projektów unijnych - zapewnia wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska.

W ustawie budżetowej na 2009 r. zaplanowano na ten cel ponad 12,3 mld zł. Ale teraz potrzebujemy dodatkowych 1 mld 50 milionów zł, ponieważ o tyle Komisja Europejska podwyższyła nam tegoroczną składkę do kasy UE.

Zdaniem wiceminister finansów Elżbiety Suchockiej-Roguskiej zmiana wysokości składki nie jest niczym nadzwyczajnym, bo budżet UE jest korygowany praktycznie co roku.
/cytat/
Elendir / 2010-03-29 07:34 / Łowca czarownic
I znowu zmieniasz temat. Mówiliśmy o Euro, a Ty teraz o członkowstwie w UE. Rozumiem że zmiana tematu wynika z Twojej kapitulacji w pierwotnym temacie.
karopauli / 2009-11-26 09:38 / Bywalec forum
ty tez przeczytaj POwoli i dokladnie odpowiedz tego goscia.

to tak jakbym ciebie sie spytal:
czy chcesz przez to powiedziec, ze poziom na money.pl jest dla ciebie
za niski czy tez za wysoki?

i znow nie odpowiedziales na moje pytania, czytaj do konca
Elendir / 2009-11-26 20:35 / Łowca czarownic
Ale niewygodne pytanie zadałem - wolisz pisać elaboraty na inne tematy niż zwyczajnie na nie odpowiedzieć.
rz-hh / 84.144.118.* / 2009-11-27 09:17
dla ciebie niewygodne dla mnie bez sensu(czemu ma to sluzyc?)
przepraszam ale tak jest..........
Elendir / 2009-11-27 09:46 / Łowca czarownic
Otóż dość zwięzłemu obaleniu całej tej przydługiej argumentacji.
fghj / 70.52.169.* / 2010-03-28 14:44
Dzisiaj mamy juz marzec 2010.Popatrz sobie na Grecje,Portugalie,Hiszpanie,Irlandie,itp..Durniu skonczony,polemizuj sobie z pisarzami.Jak sie nie znasz na ekonomii to nie zabieraj tutaj glosu i nie trac ludziom czasu.Zachwycaj sie dalej tym juz prawie na wpoly trupem (euro).Co za czerep.
Elendir / 2010-03-29 07:30 / Łowca czarownic
Dlaciebie też takie proste pytaine było jednak za trudne?

Jak sie nie znasz na ekonomii to nie zabieraj tutaj glosu i nie trac ludziom czasu.

Najnowsze wpisy