WojtekCKZ
/ 91.206.97.* / 2010-02-13 19:58
Gdy tylko zauważyłem blokady na koncie, zadzwoniłem na infolinię banku, aby zgłosić fakt nieautoryzowanego użycia karty. Kartę oczywiście zastrzegłem.
Byłem pewny, że jest to prosta sprawa. Bank wycofuje autoryzację transakcji i już. Niestety rozczarowałem się.
Bank przyjął moją reklamację. Jednak zacznie ją rozpatrywać dopiero po rozliczeniu transakcji. A z samą blokadą nie zamierza nic robić.
Przerażające jest to, że podobnych zdarzeń jest mnóstwo, z tego czytam na różnych forach internetowych. Natomiast trudno o łatwiejszy do zwalczenia proceder.
Bank powinien natychmiast skontaktować się z policją i sklepem, w którym została dokonana transakcja. Ponieważ jest to sklep internetowy, zatem można wstrzymać wysyłkę zamówionego towaru i uniknąć strat. Albo doręczyć towar na wskazany adres z asystą policji.
Jednak system działa inaczej. Sprawę musiałem zgłosić na policji, aby wypełnić warunki stawiane przez ubezpieczyciela karty. Policjant również stwierdził, że sprawa powinna być banalna a wykrywalność na poziomie 80%. Ale.... jest sobota, na komisariacie nie ma internetu, nawet gdyby był, to i tak dokumenty wypisuje się w formie papierowej. Moje zgłoszenie trafi do kogoś kto sie tym zacznie zajmować najwcześniej za 1-2 tygodnie...
Zabawny jest ten kraj.
Pozdrawiam,
Wojtek