go
/ 83.28.128.* / 2015-01-26 00:28
Rząd nie musi pomagać. Rząd niech przypilnuje, aby banki nie łamały prawa. Nie oszukiwały klientów. 1, W prawie bankowym kredytem hipotecznym zawsze nazywano taki kredyt, że zabezpieczeniem kredytu jest hipoteka na nieruchomości. Nie ma poręczycieli. Gdy kredytobiorca nie płaci bank przejmuje nieruchomość i żegna się dłużnikiem. Obecnie banki przewidując znaczny wzrost kursu franka zabezpieczyły się klauzulą , że nawet po przejęciu nieruchomości dłużnik ma dalej do spłaty resztę przeliczonego kredytu. Czyli do oszustwa wykorzystano nazwę kredytu potocznie inaczej definiowanego. 2, Banki przekazywały deweloperom złotówki, a nie franki. Zatem nie musiały ani wtedy ( bardzo małe różnice kursowe ) ani teraz ( po dużo wyższym kursie) odtwarzać stanu franków w portfelu. Czyli zgodnie z zasadami rachunkowości różnice kursowe nie powstają. Nakazywanie spłaty przeliczanych kredytów jest wyłudzeniem nienależnych opłat. 3, Denominowanie kredytu we frankach powinno skutkować jedynie zmianą opłat odsetkowych, jeżeli ich kwota została określona we frankach. Mamy wspaniały przepis zabraniający lichwy. Proszę sobie policzyć ile procent wynosi zarobek banku - czyli różnica pomiędzy kwotą przekazaną deweloperowi, a sumą kwot żądanych przez bank do zapłaty za tę usługę. Kolejne złamanie polskiego prawa. 4, Proponuję wszystkim, którzy chcą walczyć z bankami, aby za doradców brali specjalistów z rachunkowości, a nie tylko prawników. Bo o mentalności i chciwości można dyskutować, zaś o liczbach raczej nie. 5, Wszystkim szydzącym mądralom życzę powodzenia, a dla pełni ich zadowolenia dodam, że oto właśnie wyzbywają się swoich emerytur. Taka sytuacja powoduje, że 700 tys. rodzin zamiast tworzyć przyszłość spłaca powstałe prawem kaduka nie swoje zobowiązania. Przykład. Powiększająca się rodzina z małą zdolnością kredytową kupuje za kredyt we frankach małe mieszkanie. Przy drugim dziecku i ochocie na trzecie ( tu są wasze emerytury) nie może ani sprzedać ani zamienić lokum. Ma do spłaty do banku kwotę o równowartości dwóch takich mieszkań. Zatem szydźcie dalej i pomachajcie na pożegnanie swoim emeryturom. Takich rodzin znam kilka. 6, Nieprawdą jest, że banki uznając kwoty kredytów w pierwotnej wartości złotówkowej stracą. One po prostu zarobią mniej. Wartość nabywcza złotego aż tak się nie zmieniła. Mam dla rządu konkretne rozwiązanie. Na bezpośrednie dochody uzyskane przez banki z tytułu kredytu we frankach nałożyć 90 % podatek. ( dochód uzyskany z pozaprawnych zachowań czyli z przestępstwa) i zwrócić te kwoty kredytobiorcom. Budżet do tego nie dołoży, podatnicy mogą spać spokojnie, szydercom zamknie się gęby, a kredytobiorcom koszty obsługi kredytów wzrosną tylko o 10 %. 7, Ludzie nie dajcie się oszustom w białych kołnierzykach.