Czytacz postów
/ 95.49.127.* / 2015-03-02 18:43
paździochy i badziewiaki nie zalazły za skórę, to może bym się nad nimi teraz rozczulał. Trzeba było żeby Frankensteiny mnie nie zwalniały na zwolnieniu grupowym, gdy wiedziały, że mam 4.letnie dziecko i żonę z zagrożonym etatem, to bym miał do was trochę empatii. A tak, to mi was absolutnie, ale to absolutnie nie żal. Rety ile jak tego podlizywania się, robienia wazeliny, donoszenia i płaszczenia się tych Frankensteinów przed szefami, byleby poprawić sobie zdolność kredytową, to widziałem. Aż obrzydzenie brało. Ja nie mówię już nic o tych niby moich znajomych i przyjaciołach, którzy pobrali na krechę we Franku, a gdy ja prosiłem ich o pomoc, to mnie zostawili na lodzie i pokazali fakę. Bo dla nich lepszymi byli tacy sami, jak oni.