To niech Pan Szczurek lepiej powie kiedy CHF będzie poniżej 3 PLN.

A czego się można spodziewać po gościu , który za nic ma obywateli nabitych w butelkę. Protesty, prośby o pomoc - to nie dla niego. On się ma dobrze! Nie będzie doradzał bo za wysoko dla maluczkich siedzi. Miejmy nadzieję , że najbliższe wybory zweryfikują jego postawę!

DURAK AMERYKE ODKRYL

zakłamany typek. Po pierwsze - nie będzie to stratą dla budżetu czy osób fizycznych. Celowo chce skłócić ludzi. Oczywiste jest, że będzie to wyłącznie niezrealizowanie zysku banków - a konkretnie ich zachodnich właścicieli. Po drugie - co to za dyrdymały o mocnej i słabej złotówce? Przecież dzisiaj właśnie RPP zastanawia się, jak OSŁABIĆ złotówkę, która podobno jest zbyt mocna... Przypuszczam, że i sam Szczurek pewnie uważa, że ona jest za mocna. Więc jak śmie mówić, że z przewalutowaniem należy poczekać, aż złoty się wzmocni? Przecież to już nigdy nie nastąpi. Po pierwsze nie dopuszczą do tego reprezentujące najrózniejsze instutucje finansowe takie typki jak ten szczurek. A po drugie - dalej walutami będą spekulować potworki typu goldman sachs czy jp morgan. I tle. Dopóki ktoś nie potrząśnie wszystkimi szczurkopodobnymi - frankowcy są w pułapce.

K***... Amerykę odkrył
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/

Szkoda że Szczurek nie chce pamiętać, że dzięki tym przebrzydłym frankowiczom w czasie boomu 2006 - 2009 ludzie związani z budownictwem mieli pracę, że ludzie żyli z budowy, montażu wyposażenia, wykańczania domów. Żyli z produkcji stolarki, sanitarki, okien, wyposażenia wewnętrznego. To samo dotyczy produkcji i handlu materiałami budowlanymi.
Te miliardy wziętych kredytów zasiliły głównie polską gospodarkę i niemałą rzeszę polskiego społeczeństwa. Na dobrą sprawę to kredytobiorcy ( i frankowi, i złotówkowi, i euro ) spłacają za państwo polskie to, że mieliśmy chwilę prężnego rozwoju. To nie Polska i jej rządy ale właśnie konsumenci nakręcali gospodarkę. A teraz za czarnym PR finansowanym, przez banki i realizowanym m.in. przez obecnego ministra rządu okazuje się że ponad 2 miliony ludzi ( bo tyle jest powiązanych z 700 tysiącami kredytów walutowych ) to byli idioci albo krętacze.
No cóż - dziękuję Panie Ministrze Szczurek. Teraz ludzi wiedzą już z kim mają do czynienia.

Geniusz!!! Niech powie kiedy złotówka będzie mocna. A jakie jest ryzyko że może być jeszcze słabsza.

Panie Szczurek, lichwa to są kredyty we franku. Po
8 latach spłacania jest ponad 2 razy więcej do zwrotu niż się pożyczyło. I nie chodzi o 1000 PLN chwilówki na lodówkę tylko o kilkaset tysiecy.
Palnij się pan w łeb.