Jak pracy nie ma to trzeba ją stworzyć, a jedzenie wyprodukować jak i zapewnić inne potrzeby. W Polsce są całe połacie nieużywanej ziemi rolnej, która się marnuje. Poza uprawą żywności i produkcją biomasy można postawić tam np. kolektory słoneczne czy turbiny wiatrowe. I w ogóle to się zacząć organizować w niepewnych czasach, zamiast chodzić na następne manifestacje licząc, że "demokratycznie" wybrany rząd rozwiąże wszystkie problemy. Ten kto twierdzi, że politycy zapewnią godny i sprawiedliwy byt każdemu obywatelowi chyba postradał rozum. Nie rozumiem jak można pozwolić by kilkuset osobowa grupa decydowała o przyszłości milionów ludzi i narodowym majątku całych pokoleń. Pasożytom i szkodnikom Polski mówimy nie.
Tylko jeden gatunek na tej planecie zawsze ma problemy z bezrobociem i podziałami społecznymi. Czy widział ktoś np. bezrobotną wronę albo dzika? Jak one to robią, że nie widać protestów? :)