Kardynał dodał, że sami pomysłodawcy chcą dziś, by krzyż łączył, a nie dzielił, i by Polacy, spotykając się w kościele świętej Anny, mogli wspólnie pomodlić się przy krzyżu poświęconym ofiarom tragedii smoleńskiej zarówno za ofiary, jak i za Ojczyznę.
To może niech pomysłodawcy i jak widać sprawcy całego zamieszania po prostu pójdą czwórkami, zastępami i w końcu ten krzyż przeniosą. Taka odpowiedzialność i konsekwencja.