maxiu - i tak zrobie co do zlota - wyskocze z niego i dam nura gdzie indziej - mysle ze trza to bedzie zrobic okolo kwietnia maja a najpozniej w czerwcu. Gdzie nie wim - moze na cos spokojnego dajacego niewielkie wzrosty. Moze w schodera wlasnie. Moze masz jakis pomysl.
Schroder to chyba ma te fundy oparte o jedzonko, wode i energie
Natomiast mam takie perpektywiczne przemyslenie ostateczne ze "nie zaluj roz gdy plonie las", wiec przekonwertowalem Latin [20% wzrostu], BRIC 40] i India [60} na obligacje - niech posiedza ze trzy miechy i w kwietniu a moze juz marcu wroce na BRIC - jest najbardziej stabilny.
Podobne kiepskie nastroje mialem w lipcu 2006 po konwersji w Arce z akcyjnych na ochrony - [troche bez sensu] potem powrot na akcyjne [zupelnie bez sensu] i z tej irytacji likwidacja Arki i wskok na Gold i Mining [okazalo sie strzalem w 10].
Mysle ze w roku wyborow prezydenckich w USA zrobia wszystko by nie bylo krachu. Umiejetnie tym steruja przedluzajac czas agonii i wkrecajac w te agonie pozostaly swiat.
Ciekawe tylko gdzie potem ulokowac te kase.
Troche przynudzam maxiu - ale mi sie lzej na duszy robi jak sobie z bratnia dusza poklikam.