Defekt Motyla
/ 83.15.229.* / 2007-03-03 14:25
Uprzedzam: artykuł red. (?) Marszałek jest głupi. Masę protestów już jest na stronie www.dziennik.pl pod artykułem.
1. Fredropol...z Fredropola do Kalwarii Pacławskiej jest kawałek drogi. Natomiast niedaleko Kalwarii Pacławskiej są Nowosiółki Dydyńskie i na tym przystanku PKS wysiada się jeśli chce się zwiedzać Kalwarię Pacławską. Jestem pieszym turystą z zamiłowania i stylu życia : znam te tereny bardzo dobrze: z Fredropola trzeba iść pieszo do Kalwarii jakieś 2-3 godziny!
2. Leszczawka...chyba w Leszczawie, innej miejscowości niedaleko Leszczawki - książę Sapieha, były właściciel Krasiczyna /11km od Przemyśla/ kupił 300 /trzysta/ ha ziemi na wierzbę przemysłową o czym pisał "Newsweek Polska".
3. Kuchciński działał w stanie wojennym : organizował spotkania "Strychu kulturalnego", w którym uczestniczyło wiele znanych osób, oraz koncerty domowe i Tygodnie Kultury Chrześcijańskiej. A po 1989 roku wydawał dwa czasopisma: "Strych kulturalny" i "Spojrzenia przemyskie", jest twórcą Przemyskiego Towarzystwa Kulturalnego. Mało tego: pomógł w życiu wielu ludziom!
4. Wyciąganie Kuchcińskiemu znajomości z przez 30 lat /kiedy miał lat 20.../ to chyba są jakieś jaja?! Oczom nie wierzę. To dowód na upadek dziennikarstwa warszawskiego. Na KUL-u gdzie Kuchciński studiował w latach 70-tych też go znało masę ludzi. No, ale co z tego??
5. Huwniki...nie leżą blisko granicy z Ukrainą, trzeba tam iść kawał drogi. Mało: cały Przemyśl jest blisko - 11 kilometrów - od granicy z Ukrainą. No i znowu: co z tego?? Przemyśl jest miastem Galicyjskim /mały Wiedeń jak go określiła Kora/ .
Tak to bywa jak się "warsiawski" z zaboru rosyjskiego dziennikarz /sam beton jak się okazuje/ /bierze za Przemyśl i Galicję. Tą metodą - szukania haków na faceta - zniszczy się każdego w dowolny sposób. Zwłaszcza, że każdy ma jakichś znajomych do Qurvy Nędzy: chorych, maniaków, narkomanów lub byłych narkomanów, kulawych, bezrobotnych (tych coraz więcej...), nie mających z czego żyć, pochlajusów, melomanów, ludzi po podstawówce, ślusarzy, przegranych zyciowo, mitomanów. I tak dalej.
A Marszałkowa robi problem , że Kuchciński kłania się swoim dawnym znajomym. Co dobrze o nim świadczy. Mało tego: Marszałkowa twierdzi, że Kuchciński nie ma prawa znać swoich dawnych znajomych?! A dlaczego to Szanowna Pani Redaktor? A na jakiej to zasadzie? Co to za rosyjskie obyczaje z jakiegoś Haremu na Marszałkowskiej?
Jak Wam się po Warszawie przejdzie wał to się rosjanie szanowni nie pozbieracie! Nocha w troki i do Krasowskiego.
A "Dziennik" jak idzie jak "Wyborcza" w tabloid i w brukowe awantury - to będzie od publiczności odczepiony.
Paszła w Putinu!
NIE BĘDĄ NAM WARSZAWSCY DZIENNIKARZE DOBIERALI ZNAJOMOŚCI!