maa
/ 2007-03-21 09:59
/
Tysiącznik na forum
Dlaczego najwięcej o lustracji mówią ludzie jak:
Kuciel, Semka, Michalski. Ludzie za młodzi, by mieć o czasach PRL jakiekolwiek własne(!) opinie, czy obserwacje?
Ludzie, jak rektor UJ (C.H. Musiol), którzy spędzili cały stan wojenny na stypendium w USA, a po powrocie byli tzw. „salonowymi opozycjonistami”?
Ludzie, którzy w stanie wojennym prawdopodobnie fabrykowali sobie pobicia, by chodzić w glorii ciemiężonego opozycjonisty, jak Isakowicz-Zalewski?
Ludzie zbyt tchórzliwi i bierni, jak bracia Kaczyńscy, by SB serio nimi sie interesowało?
Znam wielu tzw. UB-ków. Gdy sobie pomyślę, że te gnojki będą wystawiać świadectwo moralności ludziom pod każdym względem lepszym od siebie... Może i ludziom nie bez wad, nie bez grzeszków, ale nie zgadzam się, by gówniarze jak Kuciel, Semka, Michalski, Ziemkiewicz brali się za ich ocenę używając akt SB. Ilu z nich byłoby agentami SB, gdyby byli młodsi? W mojej ocenie większość! Dlaczego? Bo są chciwi, żądni uznania i średnio inteligentni, a SB by im to dało możliwość robienia kariery na tacy! Są idealnymi kandydatami na TW, itp.
Kiedy Polska miała więcej wykształciuchów i byli oni bogaci, to znaczy w czasach II Rzeczpospolitej miedzywojennej, nikt nikogo nie lustrował. Źle Polska na tym wyszła?
Tylko, że teraz mamy rządy pajdokracji pisowskiej.