lkdsry
/ 37.249.16.* / 2015-12-11 08:47
Jednej rzeczy nie rozumiem:
jesteś nieudacznikiem życiowym, nie wiesz nawet jak obiera się kartofle a Państwo mówi:"masz tu pięć stówek, zrób coś z tym", ale nie masz nie ma pojęcia co z tym zrobić i już po godzinie nie masz tych pięciu stówek. Z kolei przeciętny obywatel, którzy chodzi do pracy, zarabiają jakieś tam pieniądze słyszy na koniec miesiąca od Państwa:"hola, hola, mój przyjacielu drogi. Ciężko pracowałeś, to oddaj mi teraz 19% swoich zarobków. Załóżmy, że jesteś ponadprzeciętnie inteligentny i zarabiasz w roku ponad 85 000zł. Wtedy Państwo krzyczy do ciebie: no takich ludzi to szanujemy. Dlatego od teraz będziesz nam oddawał 1/3 tego co zarobisz, OK?
Czy tak ma wyglądać motywacja? Dlaczego ci, którzy nie robią nic, dostają prezenty, a ci, którzy pchają gospodarkę, muszą płacić haracz?
Czy ten, który jest leniem patentowanym, jest kimś lepszym od tych którzy coś robią?