Zdzich
/ 2007-03-18 10:37
/
Bywalec forum
Uważam, że tu jest winien najbardziej system. Ponieważ na wszelkie badania musimy czekać i to nie lekarze winni tylko system, który płaci za badania dla szpitali. I tu też jest zastosowana przeciekająca rura, o której już pisałem wcześniej, przychodzi hydraulik zamiast wymienić dziurawą rurę to zatyka ją szmatą, . Nie zmienia, nie naprawia się systemu, tylko szuka się winy, powołując CBA i jeszcze inne instytucje. Lekarze muszą naprawdę pracować na jednym tylko etacie np. w szpitalu, lub przychodni i nie ważne, w społecznej czy prywatnej. A do szpitala trafiał człowiek na badania ze skierowaniem, a za te badania zapłacił ubezpieczony ze swych składek, a nie NFZ, który płaci nie wiadomo za kogo, tylko za kontrakt badań, które szpital zakontraktował. Nie znaczy to że ubezpieczony, który ma swe konto i to nie duże nie mógłby być leczony tylko dlatego, że jego konto jest puste może zaciągnąć kredyt, który by spłacał w późniejszych latach pracy. Nie znam się na lecznictwie ale wiem u tzw rodzinnego lekarza trudno jest dostać skierowanie na specjalistyczne badania, ponieważ to z jego konta będzie potrącona kwota za badania. I jak komuś coś dolega i chce mieć pewność swego stanu zdrowia musi się dogadać z rodzinnym. Innym razem szpital dogaduje się z rodzinnym, żeby wykonać zakontraktowane usługi w przeciwnym razie na drugi rok NFZ nie zakontraktuje. I tak nakręca się spirala korupcyjna. I jeszcze jedno gdy po badaniach specjalistycznych dowiemy się, że jesteśmy poważnie chorzy, będziemy pukać wszędzie. Dawać w kieszeń, szukać wszystkich dostępnych sposobów do poprawienia swego stanu zdrowia. Nie będziemy się zastanawiać czy dajemy łapówkę, czy to jest kryminogenne i czy lekarz pójdzie za to do więzienia, który ma zainstalowaną kamerę przez CBA. A może my. Najważniejsze jest to byśmy byli zdrowi.