JX
/ 91.193.160.* / 2010-12-22 19:06
Kolejny tendencyjny artykuł. Dla zrównoważenia wklejam długi, ale ciekawy wpis z innego forum:
"Co wiemy o Łukaszence? Media twierdzą, że to jest bezwzględny dyktator, który uciska swój naród. A jak naprawdę żyje naród białoruski? Odwołajmy się do faktów:
W raporcie ONZ o rozwoju w roku 2003, Białoruś zajmuje 53 miejsce z 175, i wchodzi do grupy państw z wysokim poziomem rozwoju ludzkiego (Rosja znajduje się 10 miejsc niżej, a Litwa wyżej tylko o 2 miejsca). Według tych kryteriów Białoruś wyprzedza wszystkie państwa WNP i niektóre państwa Europy Wschodniej. Chyba można ufać statystykom z ONZ.
Według udziału wydatków na wykształcenie i ochronę zdrowia Białoruś wyprzedza nawet niektóre państwa rozwinięte.
Według eksportu sfery wysokich technologii Białoruś wyprzedza Norwegię, Australię, Grecję i inne.
Organizacja międzynarodowa “Transparency International” twierdzi, że Białoruś – jest najmniej skorumpowanym państwem w WNP.
Poziom przestępstw w Białorusi jest jednym z najniższych w Europie.
Średnia pensja w ostatnich latach ciągle rośnie: w roku 2001 wynosiła 100 dolarów miesięcznie, w 2003 – 168, w 2005 – już 250! Pensja średnia – 82 dolara. Trzeba wziąć też pod uwagę, że życie na Białorusi jest 2 razy tańsze, niż w Rosji.
Inflacja wynosi 3-4% za rok. Istnieje prawo, według którego jeśli inflacja przekroczy poziom 5% – automatycznie jest prowadzona indeksacja emerytur, zasiłków, pensji pracowników budżetowych.
Państwo zachowało kontrolą nad najważniejszymi dla gospodarki republiki przedsiębiorstwami.
I dzisiaj dochody od ich skutecznej działalności idą nie do kieszeni kliki oligarchów, jak w Rosji, ale do budżetu państwa, który wydaje go, w tym na programy socjalne.
Większość przedsiębiorstw pracuje pełnym cyklem technologicznym, a nie tylko składa produkty jak konstruktor z części montażowych pochodzących z importu.
Zasoby energetyczne Białorusi znajdują się w rękach państwa. A nie jak w Rosji rozdane są firmom, należącym do byłych urzędników, które mogą niekontrolowane podwyższać ceny na paliwa i energię elektryczną.
Roczny wzrost gospodarczy wynosi 10%. Realnie, a nie w planach.
Ziemia.
Własność ziemi w Białorusi istnieje – każdy może sprzedać to, co należy do niego.
Nie ma sprzedaży ziemi rolnej, ale każdą ziemię można wydzierżawić. Bezpłatnie!
Działki nie można kupować łatwo, ale można kupować tylko w określonym celu.
Na przykład, chcesz zabudować fabrykę – prezentujecie projekt, i pod niego kupujecie ziemią. A nie skupujecie kilka arów, by potem sprzedać je drożej.
Analogiczne, każdy farmer, który chce zbudować swoje gospodarstwo może kupić pod nie ziemię. Ona będzie jego własnością. A pole dla rolnictwa może wydzierżawić bezpłatne. Pracujesz na ziemi – władaj, nic nie robisz – oddawaj.
Dla dyrektorów.
Dyktator? On naznacza i zwalnia dyrektorów przedsiębiorstw. Ale byłoby dziwne, gdyby głowa państwa nie mogła dysponować przedsiębiorstwami, które przecież należą do państwa.
Ograniczenia dla inwestorów zagranicznych? Tak, ale jest to związane tylko i wyłącznie z tym, że koniecznym wymogiem dla przekazania firmy jest zachowanie miejsc pracy i pakietów socjalnych.
W Białorusi zniesiono wszystkie ulgi urzędnikom. Zostawiono tylko te dla uczestników Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. To brzmi jak bajka, ale w Białorusi zachowano wszystkie “zdobycze socjalizmu”, dotyczące opieki socjalnej. Są to przedszkola, letnie kolonie, polikliniki, szpitale, sanatoria… Zadajcie siebie pytanie – ile to kosztowało za socjalizmu, i ile teraz?
Ale co z “uduszeniem opozycji”?
To, że prezydent walczy z tymi, kto chce obalić legalną władzę metodami nieprawnymi – to jest przestępstwo? Ale, czy istnieje w Europie chociaż jedno państwo, w którym działalność skierowana jest na obalenie legalnej władzy i nie jest to przestępstwem w świetle prawa? Prezydent po prostu spełnia swoje obowiązki.
Prawdę mówiąc, te organizacje są podzielone i nieliczne. Przed swoimi akcjami oni obowiązkowo zwracają się do każdej redakcji zagranicznych mediów – dlatego ich tak często można oglądać w telewizji (ale zwrócicie następnym razem uwagę na ilość ludzi).
Aby zwrócić na siebie uwagę grupka demonstrantów blokuje drogi – pojawiają się korki, co nie może podobać się mieszkańcom.
– Ale w Mińsku niedawno odbył się wielki kongres opozycji białoruskiej, na który przyjechali przedstawicieli z wielu państw – możecie Państwo zapytać mnie…
– Ale Państwo naprawdę myślą, że dyktator może w ogóle dopuścić do takiego zjazdu? – zapytam ja.
– Ale na ten kongres do Białorusi nie wpuścili delegacji polskiej – odpowiedzą Państwo.
– Czy wiecie z jakiego powodu? Dlatego że kierowca, który wiózł delegatów jechał cudzym samochodem i nie miał na niego zezwolenia. Chyba polska straż graniczna też nie wpuściłaby takiego samochodu ze strony Białorusi.
Ciekawostka – czy delegatom