Forum Forum finansoweBanki

Lukas Bank. Ratujcie!!!

Lukas Bank. Ratujcie!!!

Tomek Katowic / 2010-05-22 13:44
Witam.
W dniu 15 maja br. (ok. godziny 16.20, a więc w porze, kiedy bank był już nieczynny), wpłaciłem 3.900 zł. w wpłatomacie Lukas Banku w Katowicach przy ul. Kościuszki 15. Nie otrzymałem potwierdzania, na ekranie wyświetlił się napis - "Awaria wpłatomatu". Natychmiast, za pośrednictwem infolinii poinformowałem o zdarzeniu. Pracownik Lukasa przyjął zgłoszenie i poinformował mnie, że reklamacja zostanie rozpatrzona do 3 dni roboczych.
Próby przekonania konsultanta, że takt długi okres rozpatrywania reklamacji bardzo mi komplikuje sprawy terminowych płatności, co w konsekwencji narazi mnie na straty, nie odniosły żadnego skutku.
Uzyskałem tylko potwierdzenie oczywistego faktu, że jest sobota i bank już nie pracuje. Sposób przyjęcia zgłoszenia telefonicznego nie wzbudził we mnie zaufania. Dlatego, z samego rana ( o 8.11) w poniedziałek 17 maja br. poszedłem do Lukasa przy ul. Kościuszki 15 w Katowicach i na piśmie, (oczywiście za potwierdzeniem) zgłosiłem fakt połknięcia pieniędzy przez ich wpłatomat. Przyjmujący zgłoszenie poinformował mnie, że sprawa zostanie załatwiona najdalej do trzech dni roboczych.
Następnego dnia poszedłem do tej placówki dowiedzieć się, co z moją sprawą. Uzyskałem informację, że już 3.400 zł udało się z maszyny wydobyć, reszta w rękach konserwatora. W środę, 19 maja wpłatomat był już czynny. W banku uzyskałem informację, że nie minęły jeszcze trzy dni robocze, czyli nie mam po co ich nachodzić. Wieczorem, w środę tegoż 19 maja br. zadzwoniłem na infolinię Lukas Banku, że chyb już minęły magiczne 3 dni, a pieniędzy ani żadnej informacji o sprawie nie mam dalej. Uzyskałem odpowiedź, że sprawa jest w toku, że powinienem cierpliwie czekać. Od 20 maja br wykonałem 11 telefonów na wszystkie możliwe numery telefonów Lukasa, dostępne dla szarego klienta. W ich wyniku dowiedziałem się, że:

- zostałem błędnie poinformowany, bo na rozpatrzenie reklamacji Lukas ma 14 dni (1 konsultant - pozostali potwierdzali , trzydniowy termin),
- wplatomat to tylko maszyna, nie bank zawinił (!),
- procedury rozpatrywania reklamacji klienta są tajemnicą bankową,
-zasady funkcjonowania wpłatomatów, w tym również dotyczące moich praw jako klienta, są uregulowane zarządzeniem wewnętrznym. Co to za zarządzenie, kto i kiedy go podpisał , jakie są moje prawa jako klienta lukasowskiego wpłatomatu, to tajemnice bankowe,
- mogę złożyć reklamację na tryb załatwiania reklamacji (zł0żyłem). Odpowiedź otrzymam w stosownym czasie.

Pięciokrotnie byłem osobiście w banku uzyskując takie same informację, jak przez telefon.

Do dzisiaj, czyli do dnia 22 maja 2010 r. nie dostałem ani pieniędzy, ani żadnej odpowiedzi na moje monity. Dzwoniłem 11 razy – z Lukasa oddzwoniono tylko raz z informacją, ż nie mam podstaw do zdenerwowania, bo Lukas ma na rozpatrzenie 14 dni czasu. Piszę oddzwoniono, bo wyraźnie prosiłem panią z infolinii o to, aby ktoś kompetentny powiedział mi co jest z moją sprawą.
Nie potrafię przebić ściany, jaką procedury opracowane przez „przyjazny” Lukas Bank przede mną postawiły. Nie jestem w stanie uzyskać żadnej konkretnej informacji. Nie mam najmniejszych możliwości dowiedzieć się, dlaczego nie zwrócono mi pieniędzy, nie wiem na jakim etapie załatwiania jest sprawa, ni wiem też kiedy zostanie załatwiona.
Nie mam szans dotarcia do kogoś kompetentnego – panie z centrali telefonicznej Lukasa we Wrocławiu twierdzą, że nie mają numerów telefonów do osób bezpośrednio odpowiedzialnych za zaistniałą sytuację.
Skazany jestem wyłącznie na kontakt z wyszkolonymi w socjotechnicznych sztuczkach pracownikami infolinii, którzy nie mają żadnej wiedzy o sprawie, albo nie są upoważnieni do jej przekazania.
Nie padło ani raz słowo „przepraszam” Traktowany byłem, w podtekście klimatu rozmów,
jak osoba namolna, czepialska a nawet, nie wykluczone, że oszust.
Taka jest obiektywna prawda o „przyjaznym” Lukas Banku.
Proszę o pomoc.
Z poważaniem
Tomek
Wyświetlaj:
ashababka / 2010-05-23 01:03
Tomku, przepraszam za czarny humor, ale myślę, że szybciej uzyskasz u nich kredyt na 3 900 zł niż pieniądze z maszyny. 14 dni to standard w rozpatrywaniu reklamacji. Krótko mówiąc, współczuję.
ooo / 91.203.53.* / 2010-05-23 18:56
Rzeczywiście w Lukasie reklamacje do droga przez mękę. Składałaem już 4 i wszystkie zostały rozpatrzone na moją korzyść, ale W ODDZIAŁACH NIKT NIC NIE WIE, NIE MA Z KIM ROZMAWIAĆ - PANIENKI WRĘCZ NIE ROZUMIEJĄ CO SIĘ DO NICH MÓWI, ROZPATRZENIE REKLAMACJI SIĘ WLECZE.
Ciekawostką jest fakt, że raz kiedy mi uwzględniono reklamację w piśmie poradzono abym czytał tabelę prowizji. To była niesłychana bezczelność bo to właśnie chyba pracownik banku nie przeczytał tej tabeli i dlatego złożyłem reklamację. To już niestety nie jest tak przyjazny bank jak kiedyś.

Najnowsze wpisy

Kredyty gotówkowe - najlepsza oferta: