Dlaczego ludzi niewierzących tak denerwuje to, że ludzie wierzący dobrowolnie wspierają datkami pieniężnymi na tacę lub do koszyczka kościół katolicki i różne chrześcijańskie osoby prawne. Czy dawanie datków na
akcje charytatywne Caritas jest czymś gorszym niż dawanie do puszek Orkiestry Owsiaka? Wszak obydwie te organizacje pomagają innym ludziom a nie zbierają pieniędzy dla siebie. Inny jest zakres pomocy udzielanej osobom potrzebującym pomocy przez Caritas i przez parafie, bo tam udziela się pomocy bezpośredniej określonym osobom chorym niepełnosprawnym i biednym a inny równie potrzebny jest program finansowany przez Świąteczną Orkiestrę, która wyposaża polskie szpitale w nowoczesny sprzęt. Jeżeli, ktoś nie wierzy w życie duchowe i w BOGA to dlaczego oburza się, że ten kto wierzy, dobrowolnie daje swoje już wcześniej opodatkowane pieniądze? Czemu nie oburza niewierzących obowiązek płacenia podatków na utrzymywanie alkoholików i na utrzymywanie rozrośniętej ponad wszelkie rzeczywiste potrzeby administracji, a oburza strasznie niewierzących, że wierzący sąsiedzi dobrowolnie utrzymują swoich kapłanów i różne kościelne organizacje? Czy taka postawa nie jest równoznaczna z próbą ograniczania wolności obywatelskich? Czy wolno każdemu wierzyć jak wolno każdemu nie wierzyć? Dlaczego akurat niewierzący mieliby decydować co wolno a czego nie wolno wierzącym w zakresie dysponowania swoimi pieniędzmi i swoim majątkiem?
Czy jeżeli samotny bezdzietny wdowiec podaruje swoją parcelę i dom parafii lub klasztorowi to ktoś ma prawo to kwestionować? Albo czy władza publiczna świecka ma prawo odebrać parafii lub klasztorowi ten dom i tą ziemię? A Jeżeli zakon specjalizujący się w opiece nad chorymi w tym domu prowadzić będzie zakład opieki nad nieuleczalnie chorymi i wierni z całej diecezji będą swoimi datkami łożyć na utrzymanie tej placówki to niżej wyrażający w postach swoje niezadowolenie, że kościół posiada jakiś majątek mają prawo to kwestionować? A pytam się jakim prawem mnie wierzącemu po zapłaceniu ustawowych podatków i składek ktoś chce zabraniać mi i oceniać na co Ja mam przeznaczać część swoich dochodów. Nie palę papierosów i stać mnie codziennie równowartość paczki papierosów wrzucić w kościele do koszyczka lub do puszki Orkiestry Owsiaka lub innej organizacji pożytku publicznego. Dlaczego poniżej Whatever (T) tak sarkastycznie ocenia kościół katolicki? Czy to nie przypadkiem zwykła zawiść lub daj Panie Boże aby to była próba zagłuszenia wyrzutów sumienia, że sam nic bezinteresownie nie zrobiłeś dla nikogo a inni robią i dają tak dużo bo wierzą w Królestwo Niebieskie?