em96
/ 151.82.45.* / 2010-11-20 16:12
"...nie wjezdza sie na przejazd kolejowy, jak sie pali czerwone swiatlo, bo sie wpadnie pod pedzacy pociag...."
- Właśnie sęk w tym, że paliło się zielone światło i było zezwolenie, w przeciwnym wypadku by nie lądowali.
"...- mleko za szyba..." - skąd ta informacja...?
- I to mleko, też nie było takim, jakim niektórzy chcieliby go widzieć...
Okazuje się teraz, że nie 400 a 800 m widoczności.
"...- bardzo wazni pasazerowie.."
I znowu zakładasz, że byli laikami, nieodpowiedzialnymi półgłówkami i o tym nie wiedzieli... - A Ty skąd o tym wiesz...?
Ja zakładam, że była wystarczająco dobra widoczność dla podjęcia próby i byli profesjonalistami z praktyką w trudniejszych warunkach.
W kryminalistyce ktoś kto mataczy, zmienia zeznania, utrudnia zebranie dowodów jest głównym podejrzanym. - A to wszyscy widzieliśmy od pierwszego dnia. (- Zrób test na inteligencję...)